US Open: Madison Keys pokonana. Naomi Osaka pierwszą Japonką w wielkoszlemowym finale!

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Naomi Osaka
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Naomi Osaka

Naomi Osaka pokonała Amerykankę Madison Keys w półfinale US Open i jako pierwsza w historii Japonka zagra w finale wielkoszlemowego turnieju.

W półfinale US Open doszło do starcia ofensywnie usposobionych Madison Keys (WTA 14) i Naomi Osaki (WTA 19). Dwa lata temu trafiły na siebie w Nowym Jorku w III rundzie. Amerykanka odrodziła się, wróciła z 1:5 w trzecim secie i odniosła zwycięstwo w tie breaku. Tym razem Osaka wygrała 6:2, 6:4 i po raz pierwszy pokonała Keys (bilans 1-3). Została pierwszą Japonką, która zagra w wielkoszlemowym finale.

Osaka szybko znalazła się z serwisowych opałach, ale pokazała mentalną siłę i w czwartym gemie odparła cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40. Po chwili bardzo dobry return dał jej dwie okazje na przełamanie. Wykorzystała drugą z nich głębokim forhendem wymuszającym błąd. W grze Japonki było więcej urozmaicenia. Nie tylko grała ostro, ale też skutecznie zmieniała kierunki, sięgała po ciasne krosy, potrafiła posłać wysoką piłkę blisko narożnika. Przejmowała inicjatywę, była bardziej precyzyjna i wykazywała się większą pomysłowością. Osaka obroniła dwa break pointy wygrywającymi serwisami i wyszła na 4:2. Keys sprawiała wrażenie zagubionej w cieniu własnych poczynań, potykającej się o korzenie jednostajności swojej gry. W ósmym gemie Japonka wróciła z 0-30. Wynik I seta na 6:2 ustaliła świetnym serwisem.

Keys zaczęła grać agresywniej z głębi kortu i parę razy poszła do siatki, ale wciąż brakowało jej skuteczności w najważniejszych momentach. Na otwarcie II partii oddała podanie popełniając prosty błąd, a po chwili miała sześć break pointów. Pierwszego Amerykanka zmarnowała pakując forhend w siatkę, a kolejne w świetnym stylu zniwelowała Osaka (dwa wygrywające serwisy, kontra bekhendowa, dwa asy, z czego jeden z drugiego podania). Reprezentantka gospodarzy była bezradna i osaczona przez przebojową, dynamicznie poruszającą się po korcie, bardzo dobrą w ataku i obronie Japonkę. Keys czekała na obniżenie lotów przez rywalkę, niczym poetka na natchnienie. To jednak nie nastąpiło, a w grze Amerykanki niepewność rosła, jak chwasty w niepielęgnowanym ogródku. W ósmym gemie Osaka zniwelowała jeszcze jeden break point, a wynik meczu na 6:2, 6:4 ustaliła wygrywającym serwisem.

W ciągu 86 minut Osaka obroniła 13 break pointów, a sama wykorzystała trzy z czterech szans na przełamanie. Naliczono jej 13 kończących uderzeń i 20 niewymuszonych błędów. Keys miała o 10 piłek wygranych bezpośrednio więcej, ale też miała 32 pomyłki. 20-letnia Japonka zdobyła o 12 punktów więcej od Amerykanki (73-61).

ZOBACZ WIDEO Mocny charakter polskiej triumfatorki Wimbledonu. "Wiele rzeczy musi wydobyć krzykiem"

20-letnia Osaka za 11. podejściem doszła w wielkoszlemowym turnieju dalej niż do IV rundy. Jako pierwsza Japonka awansowała do półfinału US Open. W najlepszej czwórce imprezy tej rangi znalazła się jako pierwsza tenisistka z Kraju Kwitnącej Wiśni od czasu Kimiko Date (Wimbledon 1996). Została najmłodszą finalistką nowojorskiego turnieju od czasu Karoliny Woźniackiej (2009).

Japonka idzie jak burza w tegorocznym US Open. Problemy miała jedynie w IV rundzie, gdy w trzech setach pokonała Arynę Sabalenkę. Pozostałe cztery rywalki na drodze do półfinału odprawiła w ekspresowym tempie. Laurze Siegemund, Julii Glushko, Alaksandrze Sasnowicz i Łesi Curenko oddała łącznie dziewięć gemów. W dwóch poprzednich sezonach Osaka odpadła w Nowym Jorku w III rundzie w dramatycznych okolicznościach. W trzecim secie meczów z Madison Keys (2016) i Kaią Kanepi (2017) nie wykorzystała prowadzenia, odpowiednio 5:1 i 4:2.

W marcu w Indian Wells Osaka wywalczyła pierwszy tytuł w głównym cyklu. Po drodze pokonała Marię Szarapową, Agnieszkę Radwańską, Karolinę Pliskovą, Simonę Halep i w finale Darię Kasatkinę. Trzem ostatnim oddała łącznie 13 gemów. Japonka była wówczas notowana na 44. miejscu w rankingu. Jeśli wygra US Open zadebiutuje w czołowej "10".

Keys wystąpiła w czwartym wielkoszlemowym półfinale, drugim w tym roku (Roland Garros). Rok temu w Nowym Jorku osiągnęła pierwszy finał i przegrała w nim ze Sloane Stephens. Tym razem została zatrzymana przez znakomitą Osakę. W sobotę (początek o godz. 22:00 czasu polskiego) Japonka zagra o tytuł ze swoją idolką, Sereną Williams.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
czwartek, 6 września

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Naomi Osaka (Japonia, 20) - Madison Keys (USA, 14) 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (2)
Pi-lotka
8.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W tym finale kibicuję ciemnoskórej ... Japonce :) 
don paddington
7.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Go Serena!