- Jak wszyscy wiedzą, podczas tego turnieju miałem już problemy w czasie drugiego czy trzeciego meczu. Ale potem było lepiej - mówił Rafael Nadal na konferencji prasowej. - Myślę, że to stało się przy stanie 2:2 i 15-0 w pierwszym secie. Wtedy powiedziałem ludziom z mojego sztabu, że poczułem coś w kolanie. Od tego momentu próbowałem się przekonać, czy to minie. Ale to nie był ten dzień.
- Czekałem tak długo, jak tylko mogłem. Możecie sobie wyobrazić, jak trudno było mi podjąć decyzję o przerwaniu meczu. Ale trudno było mi dalej grać, czując tak duży ból. To nie był mecz tenisowy. Jeden zawodnik grał, drugi tylko stał na korcie. Nienawidzę kreczować, ale gdybym został i rozegrał jednego seta, byłoby to dla mnie za dużo - wyjaśniał.
Nadal wyjawił, że nie jest to nowa kontuzja, lecz uraz, z którym zmagał się już w przeszłości. - Wiem, co mi jest. To taka sama kontuzja, jak zawsze - zapalenie ścięgien. Dlatego wiem, co muszę robić, aby jak najszybciej wrócić do zdrowia, ponieważ mam w tym doświadczenie.
Dla Hiszpana to dziesiąty w karierze krecz w głównym cyklu. W tym roku po raz drugi nie dokończył spotkania. Również z powodu kłopotów z kolanem poddał ćwierćfinał Australian Open przeciw Marinowi Ciliciowi. - W tym roku przegrałem cztery mecze, w tym dwa przez krecz i oba w turniejach wielkoszlemowych. To dla mnie trudne i nie chodzi mi o tę porażkę. Po prostu w całej karierze straciłem wiele szans, choć z drugiej strony wygrałem dużo. Wszyscy mówili mi, że będę miał krótką karierę. A ja wciąż tu jestem, mam pasję i kocham to, co robię. Mając 32 lata, wciąż jestem konkurencyjny. Wielu nigdy by nie pomyślało, że w takim wieku będę walczył o tytuły i pierwsze miejsce w rankingu - powiedział.
- Nie będę kłamał, że jestem szczęśliwy. Ale cieszę się, że Juan wrócił na swój najwyższy poziom. On, podobnie jak ja, miał wiele problemów z kontuzjami i wiem, jakie jest to trudne i jak bardzo wzmaga frustrację wzmaga fakt, że nie możesz robić tego, czego chcesz. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Jeśli ponownie wygra turniej wielkoszlemowy, będzie to dla niego coś ogromnego - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka