W ten weekend w Kluż-Napoce Polska gra z Rumunią w III rundzie Grupy II Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa. Po pierwszym dniu jest remis 1-1. Na otwarcie meczu Kamil Majchrzak przegrał z Mariusem Copilem. Nie zawiódł Hubert Hurkacz (ATP 95), który pokonał Adriana Ungura (ATP 674). Dla Rumuna było to dopiero czwarte spotkanie w tym roku.
Ungur postawił Hurkaczowi twarde warunki. Dało się zauważyć, że w przeszłości był notowany na 79. miejscu w rankingu. Rumun dobrze serwował, przyspieszał grę jednoręcznym bekhendem i nie bał się chodzić do siatki. Polak również utrzymywał wysoki poziom, był agresywny i zmieniał kierunki. Na korcie obserwowaliśmy wymianę ciosów. W 10. gemie Hurkacz posłał dwa bardzo dobre returny, ale Ungur dzięki świetnym serwisom i atakom obronił trzy piłki setowe przy 0-40.
Przy 5:6 Rumun odparł kolejne dwa setbole (kombinacja serwisu i forhendu, bekhend po linii). W poczynania Polaka nie wdarła się żadna panika i w tie breaku dyktował warunki. Wprawdzie popełnił podwójny błąd, ale bez żadnych konsekwencji. Przy 6-3 zakończył I seta, gdy akcję rozpoczętą agresywnym returnem zwieńczył wolejem.
W II partii Ungur nadal prezentował solidny tenis. Wciąż podstawą jego tenisa były ataki jednoręcznym bekhendem, ale częściej mieszał grę. Sięgał po slajsy, posyłał więcej ciasnych krosów. Hurkacz dobrze się bronił, wyprowadzał zabójcze kontry i płynnie przechodził do akcji ofensywnych. Przy 2:2 odparł break pointa z pomocą wyrzucającego serwisu i głębokiego forhendu, a następnie zaserwował dwa asy. Po chwili Polak sam miał dwie szanse na przełamanie, ale Ungur od 15-40 zdobył cztery punkty z rzędu.
Wrocławianin cały czas imponował spokojem i żelazną konsekwencją. Dopiął swego w 12. gemie popisując się kombinacją głębokiego returnu i dropszota. Przy 7:6, 6:5 Hurkacz serwował po zwycięstwo i stracił tylko jeden punkt. Spotkanie zakończył wygrywającym serwisem.
W ciągu 92 minut Hurkacz zaserwował 12 asów, o cztery więcej od rywala. Polak zdobył 54 z 67 punktów przy własnym podaniu. Obronił jednego break pointa, a sam wykorzystał jedną z dziewięciu szans na przełamanie.
Bilans singlowych pojedynków Hurkacza w Pucharze Davisa to teraz 3-8. Polak niedawno dotarł do II rundy US Open jako kwalifikant i przegrał 2:6, 0:6, 0:6 z Marinem Ciliciem. Następnie wrocławianin wystąpił w challengerze w Genui (ćwierćfinał). W ostatni poniedziałek zadebiutował w Top 100 rankingu.
Formalnie stawką spotkania jest awans do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa, ale przez reformę rozgrywek nie jest to jeszcze potwierdzone. Nie ulega jednak wątpliwości, że tylko zwycięstwo może dać Polakom nadzieję na występ na zapleczu elity w przyszłym roku i ułatwić późniejsze starania na udział w turnieju finałowym. Od sezonu 2019 w wielkim finale Pucharu Davisa zaprezentuje się 18 drużyn, a w puli nagród będzie 25 mln dolarów.
Rumunia - Polska 1:1, Sala Polivalenta, Kluż-Napoka (Rumunia)
III runda Grupy II Strefy Euroafrykańskiej, kort ziemny w hali
sobota-niedziela, 15-16 września
Gra 1.: Marius Copil - Kamil Majchrzak 6:2, 6:4
Gra 2.: Adrian Ungur - Hubert Hurkacz 6:7(3), 5:7
Gra 3.: Florin Mergea / Horia Tecau - Łukasz Kubot / Marcin Matkowski *niedziela godz. 11:00
Gra 4.: Marius Copil - Hubert Hurkacz *niedziela
Gra 5.: Adrian Ungur - Kamil Majchrzak *niedziela
ZOBACZ WIDEO Polski tenis w kryzysie. Karol Drzewiecki: Brakuje nam ogrania i stabilności finansowej