W niedzielę w Singapurze spotkały się tenisistki, które w turnieju wygrały po cztery mecze. Elina Switolina wystąpiła w największym finale w karierze. Sloane Stephens walczyła o trzeci duży tytuł, po US Open 2017 i Miami 2018. Triumfatorką 48. edycji Mistrzostw WTA została Ukrainka, która pokonała Amerykankę 3:6, 6:2, 6:2.
Stephens rozpoczęła mecz dużo pewniej. Zmieniała kierunki, przejmowała inicjatywę, agresywną, solidną grą i różnorodnością zagrań wypracowała sobie przewagę. W drugim gemie zaliczyła przełamanie do zera, a w trzecim utrzymała podanie po obronie dwóch break pointów. Bardzo dobrze operowała forhendem i slajsem. Stremowana Switolina była pasywna i ospała w swoich ruchach. Ukrainka mogła przegrywać 1:5, ale wybrnęła z opresji i od 0-40 zdobyła pięć punktów. Od tego momentu prezentowała się solidniej, była bardziej dynamiczna i swobodniejsza. Świetnie funkcjonowały jej krosy, szczególnie bekhendowe. W siódmym gemie Switolina miała dwie szanse na przełamanie, ale do końca nie odrobiła straty i Stephens wygrała I partię 6:3.
W II secie Ukrainka uzyskała przełamanie na 3:1. Na 4:1 nie podwyższyła. Obroniła dwa break pointy, ale przy trzecim wyrzuciła forhend. Stephens nie była już tak solidna, popełniała więcej błędów z głębi kortu, ale nie zawodziła przy siatce. Jednak Switolina podniosła poziom swojej gry i łatwiej przychodziło jej zdobywanie punktów. Była aktywniejsza, częściej przyspieszała wymiany. Do tego imponowała cierpliwością i coraz więcej długich wymian padało jej łupem. Zabójcza kontra przyniosła jej przełamanie na 4:2. W siódmym gemie Ukrainka wróciła z 0-30, a w dziewiątym set dobiegł końca, gdy Stephens wpakowała bekhend w siatkę.
Switolina była bardziej dynamiczna, biegała jak natchniona do każdej piłki. Popisała się sprintem do zagrania rywalki (forhend po taśmie) i wolejem zdobyła przełamanie na 2:0 w III partii. Po obronie trzech break pointów Ukrainka podwyższyła na 3:0. Stephens nie zamierzała składać broni. Świetna akcja zakończona smeczem dała jej przełamanie w piątym gemie. Cały czas brakowało jej śmiałości w ofensywie. Błąd forhendowy kosztował Amerykankę stratę serwisu. Switolinie nie zadrżała ręka. Lepiej poruszała się po korcie, jej gra w obronie i ataku była niesłychanie rzetelna. Minięciem bekhendowym po krosie podwyższyła na 5:2. W ósmym gemie mecz zakończył wyrzucony bekhend przez Stephens.
Było to drugie spotkanie tych tenisistek w tym roku. W półfinale w Montrealu zwyciężyła Stephens. Bilans ich wszystkich meczów to teraz 2-2. W ciągu dwóch godzin i 23 minut obie miały po 12 break pointów. Ukrainka trzy razy oddała podanie, a sama uzyskała sześć przełamań. Zdobyła o osiem punktów więcej (95-87). Switolinie naliczono 21 kończących uderzeń i 28 niewymuszonych błędów. Stephens miała 24 piłki wygrane bezpośrednio i 48 pomyłek.
Dla Stephens to trzeci przegrany finał w tym roku i zarazem w karierze. W Rolandzie Garrosie i Montrealu uległa Simonie Halep. Amerykanka w swoim dorobku ma sześć tytułów. W Singapurze zanotowała pierwszy finał w Azji.
Switolina w wielkoszlemowych turniejach najdalej doszła do ćwierćfinału (Roland Garros 2015 i 2017, Australian Open 2018). W Mistrzostwach WTA pokazała, że ma potencjał na zdobywanie najważniejszych tytułów. W Singapurze wygrała pięć meczów i zdobyła największe trofeum w karierze. Ukrainka jako pierwsza od czasu Sereny Williams (2013) zwyciężyła w Turnieju Mistrzyń bez porażki. Bilans jej wszystkich singlowych finałów w głównym cyklu to teraz 13-2. Jedyne porażki poniosła w 2016 roku w New Haven i Zhuhai. W tym sezonie wcześniej triumfowała w Brisbane, Dubaju i Rzymie.
Mistrzostwa WTA, Singapur (Singapur)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7 mln dolarów
niedziela, 28 października
finał gry pojedynczej:
Elina Switolina (Ukraina, 6) - Sloane Stephens (USA, 5) 3:6, 6:2, 6:2
Wyniki i tabele Mistrzostw WTA
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w Dortmundzie. Decydująca bramka w ostatniej minucie meczu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Ukraincy maja sie z czego cieszyc. Sladami Eliny, i to w skokach, podaza
ta mala Marta Kostjuk.
Jedyna szesnastolatka w TOP 500
a juz blisko setki Czytaj całość