Roger Federer wyjawił, w czym upatruje szansy na pokonanie Novaka Djokovicia. "Lubię ten rodzaj nawierzchni"
Roger Federer szansy na pokonanie Novaka Djokovicia w półfinale turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu upatruje w okolicznościach pojedynku. - Lubię ten rodzaj nawierzchni. W hali czuję się dobrze - podkreślił.- Kei jest jednym z najlepszych tenisistów w rozgrywkach i jeśli pozwolisz mu nawiązać walkę w swoich gemach serwisowych, to wyrządzi ci szkodę - kontynuował Szwajcar, który tym samym podwyższył na 7-2 bilans konfrontacji z Japończykiem. - Udało mi się tego uniknąć, a wygranie meczu w dwóch setach zawsze jest miłe. Dzięki temu możesz zaoszczędzić energię nie tylko na to, co będzie kolejnego dnia czy za tydzień, ale w perspektywie całej kariery. Dlatego, jeśli szybko wygrywasz mecze, masz większe szansy, by odnosić sukcesy. Ja wielokrotnie to robiłem i tym razem też mi się to udało.
O finał Rolex Paris Masters 2018 Federer powalczy z Novakiem Djokoviciem. Będzie to 47. pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Częściej, 24-krotnie, zwyciężał Serb, który wygrał także ich ostatnie spotkanie - 19 sierpnia w finale imprezy w Cincinnati. Szwajcar na wygraną nad belgradczykiem czeka od trzech meczów. Poprzednio lepszy okazał się w listopadzie 2015 roku w fazie grupowej Finałów ATP World Tour.
- Wiem, że Novak notuje serię zwycięstw (21 z rzędu - przyp. red.) i że będzie trudno, ale ja będę chciał zagrać dobrze oraz oczywiście wygrać. Muszę jednak pokazać dużo dobrego tenisa. To nie może być tylko gra na zasadzie serwis tu czy tam albo return czy tam, bo on za każdym razem będzie odpowiadał, ponieważ jest znakomitym defensorem, ale też dobrze radzi sobie w ataku. W ostatnim czasie świetnie również serwuje i jest w dobrym momencie.
- Lubię ten rodzaj nawierzchni. W hali czuję się dobrze. W tym roku w takich warunkach zwyciężyłem w Rotterdamie i w Bazylei. I myślę, że nie mam nic do stracenia - dodał Helwet, który w warunkach halowych wygrał cztery z dziewięciu meczów z Serbem.
Spotkanie Federera z Djokoviciem zostanie rozegrane w sobotę. Rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 16:30.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery
-
Aagassii Zgłoś komentarz
Djokovic zrobił swoje... Tylko ta demonstracja po meczu i rozwalanie rakiet moim zdaniem nie przystoją nr.1 światowego tenisa. -
don paddington Zgłoś komentarz
"starzejącego się jak widać Djokovicia" - jedynkę światowego rankingu-:)))-. Zresztą, na świecie wszyscy dla Ulepszonego Rodżera są słabi i starzy. Przekonał się o tym 5 razy z rzędu nawet Rafa. Czy kogoś to dziwi? Skądże, to normalne zjawisko biologiczne-:) Jak pisał Brian Boyd - "Rodżer cofnął czas" Mówiłem wam, że Rodżer dopiero po siedemdziesiątce przestanie szokować świat swoją magią-:) -
don paddington Zgłoś komentarz
się z dnia na dzień nie do pokonania przez rywali młodszych o kilka i kilkanaście lat, nie odczuwa trudów poprzedniego, ciężkiego turnieju, sprzed dosłownie kilku dni.. Wczorajsza wygrana za pomocą brutalnej siły i serwisu, mającego 38 wiosnę Ulepszonego Rodżera, była jego kompromitacją, a jednocześnie kolejnym POLICZKIEM DLA CAŁEGO SPORTU I TENISA.. Wygrywanie 5 z rzędu meczów z samym Nadalem, przez Ulepszonego już Rodżera powinno zastanowić wszystkich fanów sportu. To, że Ulepszony Rodżer jest aroganckim człowiekiem wiedzieliśmy. Szczytem jego arogancji jest mówienie, o pokonaniu samego Novaka, kiedy tydzień temu nie potrafił wygrać z Simonem i w pierwszej rundzie z innym, nieznanym reprezentantem Bałkan. Każdy trener, sportowiec zapytany, czy w wieku 38 lat bez dodatkowego, nielegalnego wspomagania, można być szybszym, silniejszym, wytrzymalszym, niż mając lat 32, 33, 34,35, wzrusza ramionami i puszcza oko, mówiąc, że tak. Pamiętamy, że Rodżer mając 32, 33, 34, 35 lat nie wygrał żadnego wielkoszlemowego turnieju, Życiową Formę odzyskał w 36 roku życia, a mając 37 lat został numerem 1. Któregoś dnia, te pseudo rekordy Ulepszonego Rodżera, będą tyle warte, co wygrane Tour de France Lance Armstronga, który zniszczył kolarstwo. Wielu naiwnych kibiców do końca wierzyło w nadzwyczajną moc L. Armstronga. Widziano w nim geniusza techniki kolarskiej. Lance Armstrong, przez lata wypierał się stosowania dopingu. Gdyby nie kibice, dziennikarze, nigdy prawda o jego "cudownych zwycięstwach" nie wyszłaby na światło dzienne.Pytam się dziennikarzy? Gdzie jesteście? Zapytajcie się na konferencji Rodżera, jakim cudem można być najlepszym w wieku 38 lat, skoro wszyscy inni nigdy być nie mogli? Ciekaw jestem, co by odpowiedział wam. Ze, to kwestia zmienionych chorobą nowotworową Amerykanina genów, jak tłumaczył to agent Armstronga. -
PrzemoJuve Zgłoś komentarz
kolego. 1-0 dla mnie.