Początek 47. konfrontacji Novaka Djokovicia z Rogerem Federerem był dosyć spokojny, a zamiast ładnych akcji kibice oglądali sporą liczbę niewymuszonych błędów. Optyczną przewagę na korcie miał Serb, ale nie zdołał wykorzystać żadnego z break pointów. Najbliżej celu był w ósmym gemie, gdy miał aż cztery okazje, jednak przełamania się nie doczekał.
O losach seta otwarcia zadecydował tie break. W nim inicjatywa należała początkowo do Federera, który prowadził po pierwszej zmianie stron 4-2. Djoković odpowiedział świetnym returnem, a po dwóch bardzo dobrych podaniach w końcu wysunął się na prowadzenie. Potem dwa punkty wygrał Szwajcar, który miał piłkę setową, lecz zakończył wymianę zepsutym bekhendem. Po drugiej zmianie stron swoją szansę miał "Nole" i nie popełnił żadnego błędu.
Na otwarcie drugiej partii Federer obronił dwa break pointy, a parę minut później zmarnował break pointa. Teraz gra się wyrównała. Obaj starali się pilnować własnego podania, obaj próbowali przejmować inicjatywę w wymianach. W kluczowym momencie, przy stanie po 5, Djoković nie wykorzystał szansy na przełamanie. Po zmianie stron zdekoncentrowany Serb pozwolił rywalowi wypracować dwie piłki setowe. Już przy pierwszej tenisista z Bazylei posłał pewny forhend po linii, czym wyrównał stan pojedynku.
W trzeciej odsłonie powtórzyła się sytuacja z premierowej części spotkania. Djoković miał break pointy, ale nie był w stanie ich wykorzystać. Obaj skończyli sporo piłek, ale mieli też dużo błędów własnych. Mecz rozstrzygnął się w tie breaku, w którym Federer popełnił dwie proste pomyłki przy stanie 1-2. Najpierw posłał forhend w aut, a następnie zanotował podwójny błąd. Tenisista z Belgradu nie oddał przewagi i on tez zwyciężył ostatecznie 7:6(6), 5:7, 7:6(3).
Rozstawiony z drugim numerem Djoković poprawił bilans spotkań z oznaczonym "trójką" w Paryżu Federerem na 25-22. W sobotę Serb miał 31 wygrywających uderzeń i 32 pomyłki. Szwajcar skończył aż 54 piłki, ale miał też 52 niewymuszone błędy. Do tego miał dwukrotną przewagę w asach serwisowych (17-8), ale więcej punktów przypadło zwycięzcy (129-123).
Djoković powalczy w niedzielę o 33. tytuł rangi ATP World Tour Masters 1000. Jego przeciwnikiem w decydującym pojedynku w hali Bercy będzie Karen Chaczanow. Rosjanin po raz pierwszy dotarł do finału tak dużej imprezy. Z 14-krotnym mistrzem wielkoszlemowym ma bilans 0-1, bowiem w tym roku przegrał z nim w IV rundzie Wimbledonu 4:6, 2:6, 2:6.
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 4,872 mln euro
sobota, 3 listopada
półfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Roger Federer (Szwajcaria, 3) 7:6(6), 5:7, 7:6(3)
ZOBACZ WIDEO Fantastyczna bramka Suso. Piątek bez gola. AC Milan pokonał Genoę [ZDJĘĆIA ELEVEN SPORTS]
rozegra£a sobie , w szacuneczku wzajemnym
co najmniej dobre zawody . . .
A tymczasem , tutaj , nowy ubaw
z czytania
kolejnych " przepychanek - umn Czytaj całość