Finały Next Gen ATP: porażka Huberta Hurkacza na otwarcie. Frances Tiafoe za mocny

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

We wtorek Hubert Hurkacz rozpoczął udział w rozgrywanych w Mediolanie Finałach Next Gen ATP. Polak przegrał w czterech setach z Francesem Tiafoe.

W  pierwszym meczu w Finałach Next Gen ATP Hubert Hurkacz zmierzył się z Francesem Tiafoe, z którym latem przegrał w Waszyngtonie. W lutym w Delray Beach Amerykanin zdobył pierwszy tytuł w głównym cyklu. Polak w tym roku w challengerach ATP święcił największe triumfy w dotychczasowej karierze (Poznań, Brest). Tiafoe zwyciężył Hurkacza 4:1, 4:2, 2:4, 4:3(10).

Świetna kombinacja głębokiego returnu i smecza dała Tiafoe break pointa na 3:1. Hurkacz oddał podanie pakując bekhend w siatkę. Wcześniej dobrze funkcjonował forhend Polaka, który również dobrze radził sobie przy siatce. Moment zawahania sprawił, że Hurkacz przegrał I partię. Miał szanse na odrobienie straty, ale rywal szybko pozbawił go złudzeń. Wygrywającym serwisem Amerykanin zniwelował break pointa przy 30-40, a asem zakończył I seta.

W II partii obaj tenisiści zaprezentowali kilka świetnych przejść z defensywy do ataku. Najważniejsze punkty padły ponownie łupem Tiafoe, który był solidniejszy z głębi kortu i przy siatce oraz lepiej wykorzystywał geometrię kortu. Hurkaczowi coraz częściej brakowało cierpliwości. Po bekhendowym błędzie Polaka Amerykanin zdobył przełamanie do zera na 3:2. Asem tenisista z Orlando uzyskał cztery piłki setowe. Wykorzystał już pierwszą odwrotnym krosem forhendowym wymuszającym błąd.

W gemie otwarcia III seta Hurkacz odparł dwa break pointy przy 15-40, a decydujący punkt padł jego łupem po błędzie bekhendowym rywala. To dodało mu animuszu i zaczął cierpliwiej pracować w wymianach. Dużo lepiej funkcjonował jego forhend, a bekhend również dał mu kilka cennych punktów. Polak miał okazje na przełamanie w drugim i czwartym gemie, ale Tiafoe obronił się skutecznymi atakami przy siatce. Przy 2:2 w opałach znalazł się Hurkacz, ale dobrze skonstruowane ofensywne akcje pozwoliły mu zniwelować dwa break pointy. Skuteczny w końcówce wrocławianin dopiął swego i wynik seta na 4:2 ustalił bekhendem po linii.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

W czwartym gemie IV seta Tiafoe odparł break pointa, a w piątym Hurkacz od 0-30 zdobył cztery punkty. Więcej problemów serwujący nie mieli i przy 3:3 został rozegrany tie break, który był najbardziej emocjonującym fragmentem meczu. W nim Polak uzyskał małe przełamanie głębokim krosem forhendowym, ale szybko je stracił za sprawą podwójnego błędu. Wrocławianin obronił trzy piłki meczowe (dwa wygrywające serwisy, odwrotny kros forhendowy), a sam nie wykorzystał dwóch setowych. Przy 10-10 popełnił podwójny błąd. Mecz Tiafoe zakończył forhendem.

W trwającym 82 minuty meczu Tiafoe zaserwował 11 asów, o dwa więcej niż Hurkacz. Polak popełnił cztery podwójne błędy, z czego dwa w tie break czwartego seta. Amerykanin obronił sześć z siedmiu break pointów, a sam wykorzystał dwie z siedmiu szans na przełamanie.

We wtorek w Mediolanie rozpoczęła się druga edycja Finałów Next Gen ATP. Jest to turniej przeznaczony dla najlepszych tenisistów do 21. roku życia. Zasady tego turnieju są inne od tych, znanych z zawodowego tenisa (m.in. sety do czterech gemów, tie break przy 3:3, decydujący punkt przy 40-40). W Grupie A, oprócz Hurkacza i Tiafoe, znajdują się Jaume Munar i Stefanos Tsitsipas.

Finały Next Gen ATP, Mediolan (Włochy)
kort twardy w hali, pula nagród 1,335 mln dolarów
wtorek, 6 listopada

Grupa A:

Frances Tiafoe (USA, 3) - Hubert Hurkacz (Polska, 6) 4:1, 4:2, 2:4, 4:3(10)

Komentarze (4)
avatar
explosive
7.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, chyba zdecydowal serwis i zwierzęca siła przeciwnika (jeśli tacy gracze mają stanowić przyszłość tenisa - chyba czas zainteresować się gra w bierki. Czy wszystko stracone? Nawet jeśli t Czytaj całość
avatar
Trzygrosz54
7.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niezły,chociaż dość wyraźnie przegrany mecz . Tiafoe mógł się rozluźnić po dosyć łatwo wygranych dwóch pierwszych setach. Jednakowoż jak mawiał niegdyś Kociniak w radiowej Trójce: "Momenty były Czytaj całość