Dimitrow nie chce występować w Sofii. "Nie widzę powodu, aby czuć presję, by grać w prywatnym turnieju"

Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow
Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Grigor Dimitrow

Grigor Dimitrow jest krytykowany w Bułgarii, że nie występuje w turnieju ATP w Sofii. Tymczasem już poinformował, że prawdopodobnie opuści także nadchodzącą edycję imprezy w stolicy swojej ojczyzny.

W tym artykule dowiesz się o:

Grigor Dimitrow to najlepszy tenisista w dziejach Bułgarii. Ma w dorobku osiem tytułów głównego cyklu, w tym triumf w Finałach ATP World Tour w 2017 roku, dwa wielkoszlemowe półfinały (Wimbledon 2014 i Australian Open 2017), a w rankingu ATP wspiął się na trzecie miejsce. W ojczyźnie jest kochany, ale w ostatnim czasie również poddawany mocnej krytyce. I to nie tylko dlatego, że 2018 roku obniżył loty. Związani z bułgarskim tenisem mają mu za złe, że nie chce występować w turnieju ATP w Sofii.

Impreza w stolicy Bułgarii w kalendarzu rozgrywek głównego cyklu pojawiła się w 2016 roku. W trzech dotychczas rozegranych edycjach tenisista z Chaskowa wystąpił w jednej, w sezonie 2017, gdy zdobył tytuł, po drodze pokonując m.in. Jerzego Janowicza. W tym roku w Sofii nie zagrał. Nadchodząca edycja odbędzie się w dniach 4-10 lutego i wszystko wskazuje, że także bez Dimitrowa na starcie.

- Moje szanse na grę w Sofii nie wyglądają dobrze - powiedział Dimitrow z rozmowie z bułgarską telewizją bTV. - W lutym zdecydowałem się na występy w Rotterdamie i w Acapulco. Wiem, że to może być rozczarowaniem, ale nie widzę powodu, dla którego miałbym czuć presję, by grać w prywatnym turnieju.

27-latek z Chaskowa skrytykował władze bułgarskiego tenisa. - Dlaczego w Bułgarii musimy organizować turniej prywatny, skoro możemy robić coś więcej? Dlaczego dajemy możliwość tenisistom z poziomu ATP, a nie możemy zorganizować więcej challengerów i futuresów, by dać więcej szans naszym zawodnikom? - zapytał.

Bułgar, który aktualnie przebywa w Monte Carlo, gdzie przeprowadza obóz treningowy, podkreślił również, że tenis to dla niego przede wszystkim pasja. - Nagrody rzeczowe zawsze miały dla mnie drugorzędne znaczenie, a pieniądze nie były celem w życiu. Od zawsze chciałem robić to, co kocham. Kiedy uświadomiłem sobie, że kocham tenis, nie uznaję tego za pracę, ale za część mnie. Jestem uzależniony od czegoś, czego wielu nie może zrozumieć, bo kto chce codziennie maltretować swoje ciało? Kto chce ciągle latać po świecie, każdego tygodnia spać na innej poduszce i spożywać tylko określone produkty? Mi daje to przyjemność. To pasja.

Sezon 2019 Dimitrow rozpocznie w turnieju w Brisbane (31 grudnia - 6 stycznia), gdzie w 2017 roku zdobył tytuł. Następnie zagra w wielkoszlemowym Australian Open (14-27 stycznia).

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa

Komentarze (1)
don paddington
7.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeśli ta decyzja będzie skrytykowana przez Rodżera, Dimitrov będzie musiał grać w Sofii. W końcu Dimitrovem zajmuje się menedżer Rodżera, amarykanin Levisohn Godsick.