W ostatnim czasie wśród obserwatorów tenisa słychać głosy, że sezon 2018 był początkiem zmiany warty w męskich rozgrywkach. W mijającym roku z bardzo dobrej strony pokazali się należący do grupy młodych-zdolnych Stefanos Tsitsipas, Karen Chaczanow, Borna Corić czy Alex de Minaur, a Alexander Zverev potwierdził przynależność do światowej czołówki i wygrał Finały ATP World Tour.
Czy wymienieni gracze są w stanie już na równi rywalizować z Rogerem Federerem, Rafaelem Nadalem czy Novakiem Djokoviciem o wielkoszlemowe laury? John McEnroe, były wybitny tenisista, obecnie komentator telewizyjny, widzi w nich taki potencjał.
- Sądzę, że jest trzech-pięciu facetów, którzy mają niezbędne narzędzia, wiarę i przygotowanie fizyczne, aby przejść na najwyższy poziom - powiedział McEnroe w rozmowie z "Daily Mail". - Mam nadzieję, że zobaczymy kilku nowych tenisistów wygrywających turniej Wielkiego Szlema, jak Tsitsipas, Chaczanow, Zverev i Corić.
W gronie przyszłych potencjalnych mistrzów Wielkiego Szlema McEnroe nie wymienił Nicka Kyrgiosa. Australijczyk ma być może największe największe umiejętności z grona "młodych wilków", ale - zdaniem Amerykanina - nie korzysta z nich.
- On musi ogarnąć swoje życie i być zawodowcem na korcie oraz poza nim. Na razie jest dobrym dzieciakiem, a ludzie lubią takich jak on. Spośród wszystkich tenisistów, którzy w ostatnich dziesięciu latach pojawili się w rozgrywkach, on może mieć największe czyste tenisowe umiejętności. Ale w połowie przypadków nie występuje w turniejach. Jak można zdobywać największe tytuły, nie grając przez połowę sezonu? Jeśli sobie z tym nie poradzi, za kilka lat nie będzie go w tenisie - zawyrokował 59-latek z Nowego Jorku.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski o powrocie Roberta Kubicy do F1 i dramacie syna