Roland Garros: Dementiewa i Wozniacki za burtą!

Jelena Dementiewa (nr 4) przegrała z Samanthą Stosur (nr 30) 3:6, 6:4, 1:6 w trzeciej rundzie wielkoszlemowego French Open rozgrywanego na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu (z pulą nagród 7,23 mln euro).

Decydujące dla losów pierwszego seta okazało się przełamanie w ósmym gemie, po którym Stosur objęła prowadzenie 5:3. W całym secie Dementiewa wykorzystała tylko jednego z ośmiu break pointów, sama zaś straciła swój serwis dwukrotnie.

W drugim secie na 10. rozegranych gemów pięć kończyło się przełamaniami. Decydujący break nastąpił w 10. gemie. Stosur prowadziła 40-15, ale nie potrafiła doprowadzić tego gema do szczęśliwego dla siebie końca. Przy drugiej piłce setowej wyrzuciła forhend. Ta partia trwała 57 minut. Dużo było długich, monotonnych wymian z głębi kortu.

Gdy już Dementiewa wyrównała stan meczu wydawało się, że ma sytuację pod kontrolą. Tymczasem w decydującym secie Stosur szybko jej odjechała na 4:0 i tej straty Rosjanka nie była w stanie odrobić. Ale inaczej być nie mogło, skoro w całym secie miała tylko dwa kończące uderzenia i nie stworzyła sobie ani jednej okazji na przełamanie serwisu rywalki. Stosur wykorzystała trzy z czterech break pointów. Australijka pewnie rozgrywała własne gemy serwisowe, za to dużo ryzykowała przy serwisie rywalki spychając ją do defensywy ryzykownymi returnami. Pewność siebie Samanthy z każdym udanym zagraniem była coraz większa.

25-letnia Samantha Stosur, która specjalizuje się przede wszystkim w grze podwójnej, po raz pierwszy w karierze zagra w czwartej rundzie French Open.

Jelena Dementiewa, która w poprzedniej rundzie szczęśliwie wyeliminowała Jelenę Dokic (krecz Australijki) powiedziała, że w Paryżu przeżyła wiele rozczarowań - Czuję, że jestem daleka od dobrej formy - powiedziała Rosjanka. - Czułam się tak, jakbym nie mogła niczego wykonać lepiej. Ona grała solidnie, miała bardzo dobry pierwszy serwis. Nie byłam po prostu w stanie tego wytrzymać. Po prostu popełniłam zbyt wiele niewymuszonych błędów i mało było we mnie mocy. Zrobiłam tyle, ile mogłam.

Stosur przegrała z Dementiewą w styczniu w Australian Open. - To był mecz, w którym było chyba 5:2 w pierwszym secie. Prawdopodobną przyczyną tego, że nie wygrałam tego seta był brak wiary. Więc wiedziałam, że, gdybym mogła spróbować i to odwrócić dzisiaj, to na pewno z tą grą ona miała by problemy. Taka była by sytuacja, gdybym mogła uporać się z tym. Dzisiaj to zrobiłam i czułam się świetnie. Uważam, to zrobiłam duży krok.

W walce o ćwierćfinał Stosur będzie musiała stawić czoła reprezentantce gospodarzy Virginie Razzano (WTA 36), która pokonała po przedziwnym meczu Włoszkę Tathianę Garbin (WTA 71) 7:5, 7:5. Francuzka w pierwszym secie prowadziła już 5:0, ale pięć kolejnych gemów wygrała Włoszka. Po czym Razzano zdobyła dwa decydujące gemy. Przy piłce setowej zawodniczki rozegrały fantastyczną wymianę. Francuzka czterokrotnie odgrywała piłkę wolejem, aż w końcu zakończyła tego seta wolejem bekhendowym. Decydującego seta Razzano również wygrała 7:5, choć prowadziła 3:1.

Francuzka po raz pierwszy w karierze doszła we French Open do czwartej rundy.

W turnieju nie ma już Caroline Wozniacki (nr 10), która nie wykorzystała prowadzenia 5:2 w pierwszym secie i przegrała ze swoją partnerką deblową Soraną Cirsteą (WTA 41) 6:7 (3-7), 5:7. W końcówce Dunka poprosiła o interwencję medyczną z powodu bolących pleców, ale nic jej to nie pomogło, nie była w stanie odwrócić losów meczu.

Kolejną drogę przez mękę przebyła Serena Williams (nr 2), która pokonała Marię Josę Martinez Sanchez (WTA 43) 4:6, 6:3, 6:4. W decydującym secie Amerykanka prowadziła 5:2, choć Hiszpanka w szóstym gemie miała szansę na przełamanie powrotne na 3:3. W całym spotkaniu Sanchez popełniła tylko 13 niewymuszonych błędów, ale większość z nich przytrafiało się jej w decydującym momentach, gdy czując swoją szansę zaczynała bać się, że może ograć faworytkę. Serenie zanotowano 26 niewymuszonych błędów i 30 kończących uderzeń. To był drugi trzysetowy mecz Amerykanki w tegorocznym French Open.

Maria Jose Martinez Sanchez pod koniec lutego Bogocie zdobyła swój pierwszy tytuł. Ostatnio ze znakomitej strony pokazała się w Rzymie, gdzie pokonała Amelie Mauresmo, Marion Bartoli i Nadię Pietrową oraz urwała seta Dinarze Safinie. W meczu z Sereną długimi momentami pokazywała, że te wyniki nie były dziełem przypadku.

Najmniejszych problemów z pokonaniem Melindy Czink (WTA 62) nie miała Swietłana Kuzniecowa (nr 7). Rosjanka, która przed French Open wygrała turniej w Stuttgarcie i doszła do finału w Rzymie, w drodze do czwartej rundy straciła tylko 11 gemów. - Widziałam kort całkiem dobrze - powiedziała Kuzniecowa. - Widzę puste plamy na korcie i na nie gram. Myślę, że kontrolowałam cały mecz. Rosjanka wyprowadzała rywalkę z uderzenia swoim kąśliwym forhendem, była szybka i zwrotna, narzucała swój styl gry, żywo reagowała na przebieg wydarzeń na korcie.

- Denerwujesz się, ponieważ bardzo ci na tym zależy - powiedziała. - To jest twoja praca, ale w tym samym czasie uważałam na to i chciałam wygrać. Zdecydowania czuję zdenerwowanie i to jest dobre. Ważną rzeczą jest zaakceptować to i to kontrolować. Czuję się dobrze sama ze sobą, bo po prostu tam wyszłam i nic innego nie miało znaczenia. Byłam tam i zamierzałam grać. To była najważniejsza rzecz. I trzymam się tej prostej reguły.

O ćwierćfinał Rosjanka będzie walczyć z Agnieszką Radwańską (nr 12), która wzięła rewanż na Katerynie Bondarenko (WTA 60) za porażkę, jaką poniosła w pierwszej rundzie Australian Open.

Roland Garros, Paryż

Wielki Szlem, pula nagród 7,23 mln euro

sobota, 30 maja 2009

wyniki, kobiety

trzecia runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 2) - Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania) 4:6, 6:3, 6:4

Samantha Stosur (Australia, 30) - Jelena Dementiewa (Rosja, 4) 6:3, 4:6, 6:1

Jelena Jankovic (Serbia, 5) - Jarmila Groth (Australia) 6:1, 6:1

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) - Melinda Czink (Węgry) 6:1, 6:3

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 9) - Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 22) 5:7, 7:5, 6:2

Sorana Cirstea (Rumunia) - Caroline Wozniacki (Dania, 10) 7:6 (7-3), 7:5

Agnieszka Radwańska (Polska, 12) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:2, 6:4

Aleksandra Wozniak (Kanada, 24) - Lourdes Dominguez Lino (Hiszpania) 6:2, 3:6, 6:3

Virginie Razzano (Francja) - Tathiana Garbin (Włochy) 7:5, 7:5

trzecia runda gry podwójnej:

Cara Black/Liezel Huber (Zimbabwe/USA, 1) - Vania King/Monica Niculescu (USA/Rumunia, 13) 7:5, 6:1

Anabel Medina Garrigues/Virginia Ruano Pascual (Hiszpania, 3) - Wiera Duszewina/Anastazja Rodionowa (Rosja/Australia) 2:6, 6:3, 6:4

Su-Wei Hsieh/Shuai Peng (Tajwan/Chiny, 9) - Daniela Hantuchova/Ai Sugiyama (Słowacja/Japonia, 7) 6:3, 7:5

Anna-Lena Groenefeld/Patty Schnyder (Niemcy/Szwajcaria, 11) - Maria Kirilenko/Flavia Pennetta (Rosja/Włochy, 8) 7:6 (7-4), 6:4

Wiktoria Azarenka/Jelena Wesnina (Białoruś/Rosja, 12) - Anastazja Pawluczenkowa/Flavia Pennetta (Rosja/Włochy) 6:2, 7:5

Źródło artykułu: