W piątek Roger Federer rozegrał 110. w karierze mecz w karierze mecz w Australian Open, w tym 100. na Rod Laver Arena. Szwajcar zmierzył się z Taylorem Fritzem, dla którego był to debiutancki występ na najważniejszym korcie kompleksu Melbourne Park. Różnica umiejętności i doświadczenia była widoczna gołym okiem. Broniący tytułu Helwet odniósł pewne zwycięstwo i zameldował się w najlepszej "16" imprezy.
Z powodu opadów deszczu mecz rozgrywany był przy zasuniętym dachu. Federer uwielbia halowe warunki, więc od początku ruszył na rywala i w pierwszym secie zdmuchnął Fritza z kortu, wygrywając 6:2 w 20 minut. Druga partia była bardziej wyrównana, ale także zakończyła się wygraną Szwajcara. W 11. gemie tenisista z Bazylei wywalczył piłkę na przełamanie, przy której posłał kończący forhend. Tym samym wyszedł na prowadzenie 6:5, a po chwili zwieńczył tę odsłonę.
Federer dominował i kontrolował wydarzenia na placu gry. Przejmował inicjatywę w wymianach, świetnie konstruował punkty oraz skutecznie serwował. W trzecim secie, jak w pierwszym, dwukrotnie odebrał podanie 21-letniemu Amerykaninowi i zwyciężył 6:2.
Mecz trwał godzinę i 28 minut. W tym czasie Federer zaserwował dziesięć asów, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, wykorzystał pięć z dziewięciu break pointów, posłał 34 zagrania kończące, popełnił 14 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 87 punktów, o 26 więcej od rywala. Fritzowi natomiast zapisano osiem asów, 24 uderzenia wygrywające i 22 pomyłki własne.
Dla 37-latka z Bazylei to 342. w karierze wygrany mecz w turniejach wielkoszlemowych, w tym 97. w Australian Open (oba te osiągnięcia są rekordowe). - Z powodu zasuniętego dachu miałem wrażenie, jakbym grał w sesji nocnej. Dobrze znałem jego możliwości i wiedziałem, że muszę być bardzo skoncentrowany. Drugi set był wyrównany, ale zdołałem go wygrać. Świetnie czułem się na korcie - mówił Szwajcar, który w Melbourne jest niepokonany od 17 spotkań. Poprzednio tak dobrą serię w tej imprezie zanotował w sezonach 2006-08, kiedy to wygrał 19 kolejnych pojedynków.
Wygrywając, Federer 63. raz w karierze awansował do IV rundy turnieju wielkoszlemowego, w tym po raz 17. w Australian Open (to również najlepsze osiągnięcia w dziejach zawodowego tenisa). O ćwierćfinał Szwajcar powalczy ze Stefanosem Tsitsipasem. 20-letni Grek pokonał 6:3, 3:6, 7:6(7), 6:4 Nikołoza Basilaszwilego i został pierwszym reprezentantem swojego kraju w 1/8 finału zawodów w Melbourne.
W IV rundzie Australian Open 2019 znalazł się również Tomas Berdych. Czech zaserwował 19 asów, uzyskał trzy przełamania, posłał 65 zagrań kończących i po trzech godzinach walki wygrał 5:7, 6:3, 7:5, 6:4 z oznaczonym "18" Diego Schwartzmanem. Dla Berdycha to 11. w karierze awans do 1/8 finału imprezy w Melbourne, czym zrównał się z Novakiem Djokoviciem i Rafaelem Nadalem (Serb oraz Hiszpan w tegorocznej edycji po raz 12. mogą dojść do IV rundy). Pod tym względem ustępuje jedynie Federerowi.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród pula nagród 60,5 mln dolarów australijskich
piątek, 18 stycznia
III runda gry pojedynczej mężczyzn:
Roger Federer (Szwajcaria, 3) - Taylor Fritz (USA) 6:2, 7:5, 6:2
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 14) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 19) 6:3, 3:6, 7:6(7), 6:4
Tomas Berdych (Czechy) - Diego Schwartzman (Argentyna, 18) 5:7, 6:3, 7:5, 6:4
Nawet hektolitrów kawy nie było potrzeba, aby doczekać ś Czytaj całość