Stosur, która do tej pory lepiej radziła sobie w deblu, opowiedziała o swoich doświadczeniach singlowych. - W ostatnich kilku latach miałam wiele sukcesów w grze podwójnej i cieszy mnie to. Ale w tym sezonie singiel jest moim głównym celem. Zresztą - zawsze nim był, jednak wydaje mi się, że musiałam zmienić kilka rzeczy żeby odnosić sukcesy także w grze pojedynczej - powiedziała Australijka.
Stosur zwyciężyła w swoim półfinale łatwo. Niezwykle ciężki bój stoczyły natomiast Serena Williams (USA) i Swietłana Kuzniecowa (Rosja). Obie na konferencji wyglądały na niezwykle zmęczone.
Słabsza w spotkaniu Williams wyraźnie nie doceniła swojej rywalki. - Szczerze? Myślę, że przegrałam przeze mnie a nie przez cokolwiek co ona zrobiła na korcie. Nie byłam kompletnie zmęczona i miałam okazję na trochę lepszy wynik. Mimo wszystko uważam, że ostatnio lepiej znoszę porażki - zakończyła Serena.
Kuzniecowa, która na konferencji wyglądała na wyjątkowo wyczerpaną, dodała od siebie kilka słów o przebiegu spotkania. - To był bardzo ciężki mecz, ale dałam z siebie wszystko. Raz prowadziłam ja, raz ona. To była w dużej mierze walka samej ze sobą - szczególnie kiedy skręciłam stopę i grałam mimo silnego bólu. Podobnie było kiedy grałyśmy na Australian Open - wtedy też musiałam walczyć do końca i zmuszać się do gry. A walka przynosi zwycięstwo - powiedziała Rosjanka.
Dzisiejsze bohaterki - Stosur i Kuzniecowa zmierzą się ze sobą w półfinale. Drugą parę stworzą Dinara Safina (Rosja, 1) i Dominika Cibulkova (Słowacja, 20).
Roland Garros, Paryż
Wielki Szlem, pula nagród 7,22 mln euro
środa, 3 czerwca 2009
wyniki, kobiety
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) - Serena Williams (USA, 2) 7:6(3), 5:7, 7:5
Samantha Stosur (Australia, 30) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:1, 6:3