Puchar Federacji: natchniony powrót Magdaleny Fręch. Pierwszy punkt dla Polski w meczu z Ukrainą

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch wróciła ze stanu 3:6, 3:5 i pokonała Katerynę Kozłową w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. Stawką meczu Polek z Ukrainkami jest trzecie miejsce w turnieju w Zielonej Górze.

Po piątkowym zwycięstwie nad Danią, Polska zapewniła sobie utrzymanie w Grupie I Euroafrykańskiej na rok 2020. W sobotę podopieczne Dawida Celta zmierzyły się z Ukrainą o trzecie miejsce w turnieju w Zielonej Górze. W pierwszym pojedynku Magdalena Fręch (WTA 180) zmierzyła się z Kateryną Kozłową (WTA 126). Łodzianka odrodziła się ze stanu 3:6, 3:5 i zwyciężyła 3:6, 7:5, 6:2.

Na otwarcie meczu Fręch oddała podanie wyrzucając bekhend. Polka grała nerwowo i pasywnie, była usztywniona, nie miała pomysłu na wybicie z rytmu rywalki. Kozłowa bardzo dobrze poruszała się po korcie, zmieniała kierunki i rotację. Podnosiła piłkę, by po chwili jednym agresywnym zagraniem przejść do ofensywy. Fręch nie wykorzystywała momentów na wyprowadzanie ataków, brakowało u niej polotu i siły rażenia. Forhendem Ukrainka uzyskała przełamanie na 3:0. W czwartym gemie w grze Kozłowej pojawiło się zawahanie i oddała podanie pakując bekhend w siatkę.

Fręch prezentowała się coraz solidniej. Była aktywniejsza, lepiej returnowała, zagrywane przez nią piłki były głębsze i agresywniejsze. Świetnym forhendem Polka wykorzystała break pointa na 3:3. Jej serwis był jednak wciąż zbyt czytelny dla przeciwniczki. Kozłowa otrząsnęła się po stracie trzech gemów z rzędu i w końcówce znów w jej grze było więcej precyzji, rzetelności i pomysłu. Głębokim returnem uzyskała przełamanie na 4:3. Wynik I seta na 6:3 ustaliła ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd.

Zobacz także: Maja Chwalińska zadebiutowała w reprezentacji Polski. "Cieszę się, że miałam taką szansę"
 
W pierwszym gemie II partii Fręch dopisało szczęście i uzyskała przełamanie returnem po taśmie. Polka odparła break pointa wolejem i wyszła na 2:0. Forhendem Kozłowa odrobiła stratę i wyrównała na 2:2. W grze łodzianki za dużo było przestojów, zawahania i delikatności, a zbyt mało odwagi. Podejmowała złe decyzje w najważniejszych momentach. Tę niepewność reprezentantki gospodarzy wykorzystała Ukrainka, która bekhendem zaliczyła przełamanie na 5:3.

Kumulacja emocji dopiero jednak nastąpiła. Kozłowa pogubiła się i w dziewiątym gemie oddała podanie robiąc podwójny błąd i pakując bekhend w siatkę. Fręch złapała wiatr w żagle i asem wyrównała na 5:5. Spokój i konsekwencja Ukrainki to już była zamierzchła przeszłość. Popełniała mnóstwo błędów. Jeden z nich, forhendowy, kosztował ją stratę serwisu w 11. gemie. Po chwili as dał Fręch dwie piłki setowe. Set dobiegł końca, gdy slajs bekhendowy Kozłowej wylądował poza kortem.

Fręch coraz lepiej czytała grę, od końcówki II partii imponowała spokojem oraz czuciem kortu i piłki. Prezentowała się dojrzale od strony taktycznej, kąśliwymi i głębokimi piłkami rozbijała w zarodku próby ataków rywalki. Popisywała się skutecznymi atakami i zabójczymi minięciami. Bardzo dobry return dał jej przełamanie w pierwszym gemie III seta. Polka czuła się pewniej również przy serwisie, który był bardziej urozmaicony. Tymczasem Kozłowa kompletnie zagubiła się w swoich poczynaniach na korcie. Podwójnym błędem oddała podanie w piątym gemie. Po obronie break pointa Fręch podwyższyła na 5:1. W ósmym gemie Polka spotkanie zakończyła wygrywającym serwisem.

Zobacz także: Polska utrzymała się w Grupie I. Dawid Celt: To był nasz cel minimum

Fręch wystąpiła po raz pierwszy w tym tygodniu w Zielonej Górze. Kozłowa wcześniej przegrała z Bułgarką Wiktorią Tomową oraz zanotowała dwa efektowne zwycięstwa (singlowe i deblowe) w meczu z Estonkami. Ukrainka to tenisistka z przeszłością w Top 100 rankingu. W lutym 2018 roku znalazła się na 62. pozycji. Fręch najwyżej była klasyfikowana na 115. pozycji (lipiec 2018). Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2017 roku w Stambule (ITF z pulą nagród 60 tys. dolarów) Polka wygrała 6:1, 6:4.

Polska - Ukraina 1:0, Centrum Rekreacyjno-Sportowe, Zielona Góra (Polska)
Grupa I Strefy Euroafrykańskiej, mecz o 3. miejsce, kort twardy w hali
sobota, 9 lutego

Gra 1.: Magdalena Fręch - Kateryna Kozłowa 3:6, 7:5, 6:2
Gra 2.: Iga Świątek - Dajana Jastremska
Gra 3.: Alicja Rosolska / Iga Świątek - Marta Kostiuk / Dajana Jastremska

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny!

Komentarze (8)
avatar
krnąbrny drwall
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ufff... Jest!! Rosolska/Świątek - Kostiuk/Kozłowa 6:1, 1:6, 7:6 po dramatycznej walce i obronie 3 piłek meczowych przy 5:6 i serwisie rywalek.
>
Polska - Ukraina 2:1. Super waleczne dziewczyny
Czytaj całość
avatar
krnąbrny drwall
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W deblu po szybkim 6:1 (22 minuty) Polki zadbały o dramaturgię widowiska, oddając gładko 1:6 drugi set. W trzecim 4:1... Ala, Iga, tak trzymać! 
avatar
efanka
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Magdalena! Ładna gra, emocje i happy end! 
avatar
Lovuś
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Magda! :) cenne zwycięstwo, może na przełamanie złej passy.
Chociaz nie rozumiem dlaczego ona w tak słabej formie ma zamiar grać w Dubaju... 
avatar
Kri100
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jestem miło zaskoczony postawą Magdaleny :) Gratulacje!