Najpierw Budapeszt, potem Indian Wells. Sztab Igi Świątek ujawnił kolejne plany

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek już w piątek uda się do Budapesztu, gdzie zagra w eliminacjach do zawodów WTA International na halowych kortach twardych. Potem polska tenisistka ma nadzieję wystąpić w kwalifikacjach do imprezy WTA Premier Mandatory w Indian Wells.

- Po Budapeszcie zaryzykujemy i pojedziemy do Indian Wells, gdzie zapewne do ostatniego dnia nie będzie jasne, czy dostaniemy się do kwalifikacji. W zeszłym roku Magda Fręch z rankingiem 137 czy 138 nie zdołała się załapać, a Iga jest sklasyfikowana na 140. miejscu, więc będzie bardzo ciężko - to jeden z najbardziej obleganych turniejów w roku - powiedział Piotr Sierzputowski w rozmowie dla Warsaw Sports Group (sportsgroup.pl).

- Jeśli Iga nie dostanie się do Indian Wells mamy plan B, możliwe, że polecimy do Meksyku na turniej w Guadalajarze, a potem wrócimy do Stanów na kwalifikacje Miami Open. Jeśli nie zdecydujemy się na wyprawę do Meksyku, to po prostu będziemy trenować w Indian Wells - dodał trener naszej tenisistki. Mecze głównej drabinki BNP Paribas Open 2019 w Indian Wells rozpoczną się 6 marca, a eliminacje 4 marca.

Parę tygodni temu prowadząca Igę Świątek agencja poinformowała, że tenisistka poleci do Budapesztu lub Dubaju. W węgierskiej stolicy starano się o dziką kartę do głównej drabinki. Na razie organizatorzy przyznali jedną Fanny Stollar. W najbliższych dniach zostaną podjęte kolejne decyzje. Warszawianka leci więc do Budapesztu z nastawieniem, że zagra w eliminacjach.

Polka wystąpiła w zeszłym tygodniu w turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. - Zakładałem nawet, że Iga zagra sześć spotkań. Wiedzieliśmy, że Magda Linette wraca prosto z turnieju w Tajlandii i była obawa, że nie będzie w pełni sił do gry dwa razy dziennie. Nie wiedzieliśmy w jakiej dyspozycji będzie Magda Fręch. Okazało się, że była w niezłej formie i mogłaby grać więcej, ale Dawid Celt stawiał na Igę i fajnie. Iga jest trochę zmęczona, ale bez przesady. Po powrocie do Warszawy ma treningi tenisa i ogólnorozwojowe, a dodatkowo sporo czasu poświęcamy odnowie i pracy z fizjoterapeutami - wyznał Sierzputowski.

Zobacz także:
Ernests Gulbis: Śmierć? Co w tym złego?
Stefanos Tsitsipas zrugał styl Damira Dzumhura

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Wybuch pożaru zszokował Małysza i Martona. "Krzyczałem do Adama, żeby uciekał"

Komentarze (6)
avatar
pareidolia
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zamiast grać w jakiś turnieju i zdobywać punkty, to zagrała o pietruchę w Fed Cup. Teraz żałuje, że jest 140 -ta. Do 130 miejsca zaledwie brakuje 37 pkt. Niech żałuje. Fed Cup mogły grać np. U. Czytaj całość
avatar
Tom.
14.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tu się widze wiara szaleju najadła :D 
avatar
stary_trener
14.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oczy moze myla ale cos nam sie Iga zabardzo rozrosla w ostatnich tygodniach i na wadze pewno przybylo a poruszanie sie po korcie duzo wolniejsze jak to ogladane jesienia ub. roku.