Początkowo wszystko wyglądało dobrze. Serena Williams walczyła i prowadziła z Hiszpanką 3:0. Z czasem jednak opuszczały ją siły. Amerykanka oddała inicjatywę, a Garbine Muguruza wygrała sześć gemów z rzędu i zwieńczyła seta. Wówczas 23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa poprosiła o interwencję medyczną. Skarżyła się na problemy z oddychaniem.
Gdy fizjoterapeutka wyciągnęła ciśnieniomierz, aby zbadać utytułowaną tenisistkę, ta wstała i wróciła na kort. Szybko przegrała pierwszego gema drugiego seta i znów usiadła na krzesełku. Tym razem dała turniejowej lekarce do zrozumienia, że nie jest już w stanie grać. Skreczowała przy stanie 3:6, 0:1. Muguruza nie ukrywała, że czuje się dziwnie, przy takim zakończeniu spotkania. - Mam nadzieję, że Serena szybko poczuje się lepiej - wyznała Hiszpanka, która we wtorek zmierzy się z Holenderką Kiki Bertens.
Williams nie wyszła do dziennikarzy, ale przesłała oświadczenie. - Wynik mógł wskazywać na to, że zaczęłam spotkanie poprawnie, ale wcale nie czułam się dobrze. Źle było już przed meczem i tylko się pogarszało z każdą sekundą. Miałam wielkie zawroty głowy i czułam wielkie zmęczenie - wyznała tenisistka.
What a shame - Serena Williams is forced to retire from the match with @GarbiMuguruza leading 6-3, 1-0.#BNPPO19 pic.twitter.com/SrbaekZg6C
— WTA (@WTA) March 10, 2019
Organizatorzy BNP Paribas Open podali, że Amerykankę dopadła choroba wirusowa. Teraz Serena będzie miała kilka dni na odpoczynek, zanim weźmie udział w zawodach Miami Open. - Teraz skoncentruję się na tym, żeby dojść do siebie i przygotować się do turnieju w Miami - dodała.
Zobacz także:
Indian Wells: Elina Switolina odprawiła Darię Gawriłową
Magda Linette w Guadalajarze
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern gromi 6:0! Dwa trafienia Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]