Bianca Andreescu (WTA 60) w Indian Wells gra dzięki dzikiej karcie i radzi sobie wyśmienicie. Jedynego seta straciła w I rundzie, gdy pokonała 6:7(3), 6:3, 6:3 Rumunkę Irinę-Camelia Begu. W kolejnych dniach wyeliminowała Słowaczkę Dominikę Cibulkovą (nr 32), Szwajcarkę Stefanie Vögele i Chinkę Qiang Wang (nr 18). Urodzona 16 czerwca 2000 roku Kanadyjka została najmłodszą ćwierćfinalistką kalifornijskiej imprezy od 2009 roku. Wtedy do półfinału doszła Anastazja Pawluczenkowa mając 17 lat i osiem miesięcy. W styczniu Andreescu znajdowała się na 152. miejscu w rankingu, a w najbliższy poniedziałek zadebiutuje w Top 50.
- Niesamowite to w tym momencie za mało powiedziane. Nie sądzę, by każdy dzień był dla mnie pełnią szczęścia, ale jak na razie korzystam z tego, co otrzymuję od losu. Mam nadzieję, że w tym roku zrobię wiele wspaniałych rzeczy - powiedziała Andreescu, która w obecnym sezonie wygrała już 25 meczów (bilans 25-3).
W styczniu w drodze do finału w Auckland Kanadyjka zanotowała pierwszą wygraną z tenisistką z Top 10 rankingu. Wyeliminowała Karolinę Woźniacką. Poza tym w styczniu jako kwalifikantka doszła do II rundy Australian Open i wygrała challenger WTA w Newport Beach. W lutym poprowadziła Kanadę do zwycięstwa nad Holandią w Pucharze Federacji (zdobyła dwa pewne punkty), a następnie dotarła do półfinału w Acapulco.
Zobacz także: Urszula Radwańska po siedmiu latach gra w Rosji. Wygrała pierwszy mecz w Kazaniu
- Zaufanie jest prawie wszystkim dla tenisisty. Jeśli ufasz swoim uderzeniom, własnej grze, zawsze dzieją się dobre rzeczy. Myślę, że właśnie tak jest ze mną - stwierdziła Kanadyjka, która po raz pierwszy gra w turnieju rangi Premier Mandatory.
Andreescu w swoim dorobku ma trzy zwycięstwa nad tenisistkami z Top 20 rankingu. W środę (początek około godz. 21:00 czasu polskiego) Kanadyjka zmierzy się z Garbine Muguruzą (nr 20), mistrzynią Rolanda Garrosa 2016 i Wimbledonu 2017. Możliwość spotkania się z Hiszpanką będzie dla Kanadyjki spełnieniem kolejnego marzenia. - Oglądałam ją wiele razy w telewizji, więc to po prostu jakieś szaleństwo, że mogę z nią zagrać - powiedziała 18-latka z Thornhill.
Czytaj także: Osaka rozbita przez Bencić! Switolina wygrała maraton z Barty
ZOBACZ WIDEO Derby Krakowa meczem podwyższonego ryzyka. "To co się działo dwa lata temu było patologią"