Rozstawiony z ósmym numerem Kamil Majchrzak (ATP 154) stracił w całym turnieju zaledwie seta. Przez cały tydzień prezentował solidny tenis. Piotrkowianin grał bardzo dobrze na returnie, niesamowicie walczył o każdą piłkę, a ozdobą były posyłane przez niego bekhendy, z którymi nie radzili sobie rywale. W niedzielę sposobu na Polaka nie znalazł Maxime Janvier (ATP 210), który chciał po trzech latach chciał powtórzyć sukces z challengera w Casablance.
Początek spotkania należał do Majchrzaka. Polak od razu przyspieszył, a Francuz potrzebował trochę czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm. W takich okolicznościach nasz reprezentant szybko wypracował przewagę na korcie i zdobył przełamania w pierwszym i trzecim gemie. Po zmianie stron Janvier zaczął gonić wynik i zdołał odrobić stratę breaka.
Gra się wyrównała, lecz tenisista gospodarzy ciągle przegrywał różnicą przełamania. W ósmym gemie miał break pointa, aby doprowadzić na po 4, jednak Majchrzak obronił się serwisem. Polak wyszedł na 5:3 i ruszył do ataku przy podaniu przeciwnika. Już po chwili miał dwie piłki setowe. Przy pierwszej nieprzygotowany Francuz ruszył do siatki, a 23-latek z Piotrkowa Trybunalskiego posłał bardzo sprytny bekhend, wieńcząc tym samym premierową odsłonę.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"
Porażka w partii otwarcia zmobilizowała Janviera do lepszej postawy w drugim secie. Już w pierwszym gemie Majchrzak znalazł się w opałach, ale zdołał obronić serwis. Z kolei przy stanie po 1 Polak wrócił z 0-40, choć oprócz umiejętności dopisało mu także szczęście. Przy pierwszym break poincie Francuz miał bowiem piłkę na rakiecie, lecz nie ulokował w pustym korcie dosyć trudnego woleja.
Od Agnieszki Radwańskiej do Ashleigh Barty - trwa seria różnych mistrzyń prestiżowych imprez
Janvier nie zdołał przełamać podania reprezentanta Polski i teraz sam znalazł się pod presją. W ósmym gemie nie zadrżała mu ręka, gdy musiał bronić break pointa. Potem utrzymał nerwy na wodzy i doprowadził do rozgrywki tiebreakowej. 13. gema lepiej rozpoczął Majchrzak. Pierwsze mini przełamanie dał mu niewymuszony błąd Francuza. Potem nastąpił koncert naszego tenisisty, który po ładnej akcji uzyskał pięć piłek meczowych. Teraz nie czekał i asem serwisowym zakończył spotkanie wynikiem 6:3, 7:6(1).
Majchrzak wywalczył we Francji 80 punktów oraz czek na sumę 6190 euro. Dzięki zwycięstwu awansuje w poniedziałek w okolice najwyższej w karierze 130. pozycji w rankingu ATP. Powtórzył sukces Michała Przysiężnego, który triumfował w Saint Brieuc w 2010 roku (wtedy grano w hali na nawierzchni ziemnej). Głogowianin poszedł wówczas za ciosem i kilka tygodni później zadebiutował w Top 100. Oby jego śladami podążył piotrkowianin.
Czternaście turniejów, każdy wygrany przez inną tenisistkę. Wyjątkowe otwarcie sezonu WTA
Open Harmonie Mutuelle, Saint Brieuc (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 46,6 tys. euro
niedziela, 31 marca
finał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 8) - Maxime Janvier (Francja) 6:3, 7:6(1)