- Gdy wychodzę na kort i gram swój firmowy tenis, to jest to dla mnie coś ekscytującego. W ostatnim czasie czynię tak coraz częściej, a najlepszą rzeczą jest to, że naprawdę czuję się częścią touru. Gdy prezentuję najlepszy tenis, to jestem wystarczająco dobra, aby mierzyć się z najlepszymi na świecie - powiedziała Ashleigh Barty, cytowana przez stronę rozgrywek WTA.
W sobotę Australijka pokonała Czeszkę Karolinę Pliskovą 7:6(1), 6:3 i sięgnęła po pierwszy w karierze tytuł rangi WTA Premier Mandatory. Tenisistka z Antypodów triumfowała w Miami Open 2019 i dzięki temu awansowała na dziewiąte miejsce w rankingu WTA. W poniedziałek miał miejsce jej debiut w gronie 10 najlepszych zawodniczek świata. - W ostatnich dwóch-trzech latach nastąpił nie tylko rozwój mojej gry, ale także rozwój osobisty - wyznała.
Kilka lat temu Barty zrobiła przerwę od tenisa. Czuła zwiększoną presję i uznała, że zmieni na jakiś czas otoczenie. Wybrała krykiet, ale już w sezonie 2016 roku pojawiła się na korcie i stopniowo wracała do touru. - Miałam bardzo wyjątkową podróż - stwierdziła. - To był czas, gdy odnalazłam siebie bardziej jako człowieka. Poznałam grupę niesamowitych dziewczyn, nowe grono przyjaciół. Ale tenis zawsze był moim powołaniem - zakończyła.
Zobacz także:
Słoneczny Dublet Mertens i Sabalenki
Monterrey: zagrają Andżelika Kerber, Garbine Muguruza i Wiktoria Azarenka
ZOBACZ WIDEO Serie A: Juventus kolejny krok bliżej mistrzostwa. Skromna wygrana dzięki rezerwowemu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]