W niedzielę Roger Federer pokonał 6:1, 6:4 Johna Isnera w finale turnieju ATP w Miami. Tym samym zdobył drugi tytuł w obecnym sezonie, czwarty w Miami Open, 28. rangi ATP Masters 1000 oraz łącznie 101. w głównym cyklu w zawodowej karierze. - Zawsze czujesz szczęście, gdy docierasz do końca turnieju i możesz mieć trofeum. To chwila, którą bardzo cenisz, bo wiesz, że wszystko mogło wyglądać zupełnie inaczej. Nie mogę być bardziej szczęśliwy - mówił.
Po zawodach w Miami ożyła dyskusja, czy Federer jest w stanie pobić rekord w liczbie wygranych turniejów. Najlepsze osiągnięcie pod tym względem należy do Jimmy'ego Connorsa, który zdobył 109 tytułów. Szwajcarowi do wyrównania tego wyczynu brakuje jeszcze ośmiu mistrzostw.
Rod Laver, jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii, uważa, że tenisista z Bazylei jest w stanie tego dokonać. - Czy Federer może pobić rekord Connorsa? Absolutnie, przybliżył się do tego. Zwycięstwo w Miami jest prawdziwą zachętą - napisał na Twitterze Australijczyk.
Najbliższą okazję do poprawienia swojego dorobku Federer otrzyma za nieco ponad miesiąc. Następnym turniejem, w jakim wystąpi, jest impreza ATP World Tour Masters 1000 na kortach ziemnych w Madrycie (5-12 maja).
- Nie mogę doczekać się fantastycznego tenisa, jaki zobaczymy podczas zbliżającego się sezonu gry na kortach ziemnych, a następnie na trawiastych - dodał Laver, 11-krotny mistrz wielkoszlemowy i jedyny w dziejach tenisista, który dwukrotnie zdobył Klasycznego Wielkiego Szlema (sezony 1962 i 1969).
Zobacz także - ATP Miami: pokaz geniuszu. Wspaniały Roger Federer odzyskał tytuł na Florydzie
ZOBACZ WIDEO Lewandowski rozgrywa najlepszy sezon w karierze? "Komentowanie jego goli staje się nudne"