WTA Monterrey: Paula Kania i Jana Sizikowa bezradne w ćwierćfinale. Odpadły po 57 minutach

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Paula Kania
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Paula Kania

Paula Kania i Jana Sizikowa na ćwierćfinale zakończyły udział w grze podwójnej turnieju WTA International w Monterrey. Polka i Rosjanka urwały trzy gemy Meksykance Giulianie Olmos i Brazylijce Luisie Stefani.

W I rundzie Paula Kania i Jana Sizikowa wyeliminowały Annę Blinkową i Aleksandrę Panową. W ćwierćfinale nie miały nic do powiedzenia. Polka i Rosjanka przegrały 1:6, 2:6 z Meksykanką Giulianą Olmos i Brazylijką Luisą Stefani.

W pierwszym secie Kania i Sizikowa jedynego gema zdobyły przy stanie 0:5. W drugiej partii Olmos i Stefani odskoczyły na 4:0 i utrzymały przewagę dwóch przełamań. W trwającym 57 minut spotkaniu Polka i Rosjanka nie miała ani jednego break pointa i cztery razy straciły serwis. Meksykanka i Brazylijka zdobyły 50 z 82 rozegranych punktów (61 proc.).

Dla Kani i Sizikowej był to szósty wspólny start w tym roku. W Petersburgu i Acapulco oraz w Irapuato (ITF) odpadły w I rundzie. W Trnawie (ITF) awansowały do półfinału, a w Budapeszcie zanotowały ćwierćfinał.

Zobacz także - Maja Chwalińska zaczęła turniej w Bolton. Odwróciła losy pierwszego pojedynku

Olmos w ubiegłym sezonie doszła w Monterrey do finału. Jej partnerką była wówczas Desirae Krawczyk. W walce o tytuł Meksykanka i Amerykanka przegrały z Brytyjką Naomi Broady i Hiszpanką Sarą Sorribes.

Kania w Monterrey zagrała po raz czwarty. Jej najlepszy rezultat to półfinał z 2016 roku razem z Argentynką Marią Irigoyen. Taki sam wynik osiągnęła Sizikowa w ubiegłym sezonie wspólnie ze swoją rodaczką Walerią Sawinych.

Czytaj także - Falstart Urszuli Radwańskiej na amerykańskiej mączce. Polka przegrała z siostrą Naomi Osaki

Abierto GNP Seguros, Monterrey (Meksyk)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 3 kwietnia

ćwierćfinał gry podwójnej:

Giuliana Olmos (Meksyk) / Luisa Stefani (Brazylia) - Paula Kania (Polska) / Jana Sizikowa (Rosja) 6:1, 6:2

Komentarze (1)
avatar
Tomek100
4.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem po co Kania bawi się jeszcze w grę w tenisa. Wiadomo od dawna, że nic z niej nie będzie. Nawet w deblu, bo singlowych ambicji nie ma chyba już od dawna. O.K, zarabia jakieś pieniądze, Czytaj całość