Podobnie jak w zeszłym sezonie, Magdalena Fręch (WTA 173) musi grać eliminacje do marokańskiej imprezy. W 2018 roku odpadła w ich finałowej fazie, ale dostała się do głównej drabinki jako "szczęśliwa przegrana" i odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo w WTA Tour.
W sobotę łodzianka pewnie pokonała Laurę Pigossi (WTA 550). Brazylijka utrzymała serwis na początku spotkania, ale następnie aż sześciokrotnie straciła podanie. Przegrała w sumie 12 gemów z rzędu i cały mecz 1:6, 0:6. W ciągu 58 minut Polka zdobyła 54 z 77 rozegranych punktów.
Nasza reprezentantka awansowała do II rundy eliminacji i w niedzielę czeka ją prawdziwe wyzwanie. Na jej drodze stanie bowiem rozstawiona z "czwórką" Ysaline Bonaventure (WTA 122). Belgijka pokonała parę tygodniu temu w Indian Wells Igę Świątek, a w zeszły weekend była lepsza od Garbine Muguruzy w meczu Pucharu Federacji. Jej celem jest debiut w Top 100 światowego rankingu.
Fręch grała z Bonaventure już trzykrotnie na zawodowych kortach i za każdym razem przegrywała w dwóch setach. Ich spotkania miały jednak miejsce kilka lat temu, gdy obie panie rywalizowały jeszcze w futuresach (Berlin 2013, Glasgow 2015, Altenkirchen 2016).
Grand Prix de SAR La Princesse Lalla Meryem, Rabat (Maroko)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 27 kwietnia
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Magdalena Fręch (Polska) - Laura Pigossi (Brazylia) 6:1, 6:0
Zobacz także:
Ważna wygrana Katarzyny Kawy
Katarzyna Piter przegrała w II rundzie w Osprey
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie, a nie robimy kompletnie nic"