Niespodzianki nie było. 22-letni Murray, numer jeden brytyjskiego tenisa i turnieju, zaserwował ciemnoskóremu rywalowi, finaliście sprzed trzech lat, siedem asów, przełamując jego podanie trzykrotnie. Sam stracił serwis tylko dwukrotnie w tym tygodniu.
W ubiegłym roku kontuzjowany dzisiaj Rafael Nadal, lider światowego rankingu, przerwał ośmioletnią serię zwycięstw dwóch zawodników: Lleytona Hewitta i Andy'ego Roddicka, który z powodu kontuzji skreczował w sobotę w meczu z Blakiem. Poprzednim reprezentantem Zjednoczonego Królestwa, który triumfował na kortach w Queen's był długo przed erą Open, w 1938 roku, Bunny Austin.
Jeszcze dłużej, bo 73 lata czekają Brytyjczycy na swojego mistrza Wimbledonu. Przed Murrayem wyzwanie i wielka presja. Zaczynający się 22 czerwca trzeci w sezonie turniej Wielkiego Szlema coraz śmielej dopisuje do listy faworytów właśnie robiącego regularne, efektowne postępy w karierze człowieka z Dunblane.
Murray zdobył czwarty w sezonie, a dwunasty w karierze tytuł, pierwszy na korcie trawiastym. W tym roku przegrał w finale tylko raz (Indian Wells), wygrywając 40 meczów: tyle samo co Nadal i Novak Djokovic.
Po tytuł deblowy sięgnęli w Queen's Wesley Moodie (finalista Roland Garros) z Afryki Południowej i Rosjanin Michaił Jużnyj, którzy w półfinale pokonali naszego Łukasza Kubota i Austriaka Olivera Maracha.
AEGON Championships, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 750 tys. euro
niedziela, 14 czerwca 2009
wyniki
finał gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - James Blake (USA, 6) 7:5, 6:4
finał gry podwójnej:
Wesley Moodie (RPA) / Michaił Jużnyj (Rosja) - Marcelo Melo (Brazylia, 6) / Andre Sa (Brazylia, 6) 6:4, 4:6, 10-6