- To zwycięstwo wiele znaczy, ponieważ to tradycyjny i wyjątkowy turniej. Wygrywali tutaj tylko świetni tenisiści. Rafa Nadal uczynił to 11 razy, a Thomas Muster dwukrotnie. To dla mnie wielka chwila - powiedział Dominic Thiem podczas ceremonii dekoracji. Nawiązał tym samym do sukcesów swojego rodaka Thomasa Mustera, który triumfował w Barcelonie w latach 1995-1996.
W niedzielnym finale Austriak pokonał Daniła Miedwiediewa 6:4, 6:0. W pierwszej partii odrobił stratę przełamania, a w drugim secie nie dał już żadnych szans rywalowi. - Starałem się dać z siebie wszystko, ale Dominic był za mocny. Były takie momenty, że wygranie punktu było wielkim osiągnięciem - wyznał Rosjanin, który w drugiej części spotkania zdobył zaledwie pięć punktów.
Po zwycięstwie w Indian Wells Thiem okazał się najlepszy w Barcelonie. Dzięki temu ma teraz na koncie 13 tytułów zawodów głównego cyklu. W przyszłym tygodniu zagra w Madrycie, gdzie dwukrotnie dochodził do finału. - Tytuł na pewno doda mi pewności, dlatego będę w dobrym nastroju przed występem w Madrycie. Ale w tenisie szczególną rzeczą jest to, że zacznę tam od zera. Obsada zawodów będzie bardzo mocna, zatem będę musiał być gotowy od pierwszego punktu - stwierdził piąty obecnie tenisista świata.
Zobacz także:
Matteo Berrettini międzynarodowym mistrzem Węgier
Monachium: czwarty z rzędu turniej Alexandra Zvereva
ZOBACZ WIDEO Serie A: Napoli pewnie kroczy po wicemistrzostwo. Frosinone bez szans [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]