Motywacja jest kluczem do sukcesów Novaka Djokovicia. W 2016 roku pochodzący z Belgradu tenisista wygrał Rolanda Garrosa i w jednym momencie posiadał wszystkie wielkoszlemowe trofea (Niekalendarzowy Wielki Szlem). Potem przyszedł kryzys i problemy zdrowotne, które wykluczyły Serba z walki o wyższe czele. Po dwóch latach znów jest na szczycie i ma szansę po raz drugi skompletować Niekalendarzowego Wielkiego Szlema.
"Nole Slam" stanowi dla Djokovicia źródło inspiracji do ciężkiej pracy. - To dla mnie dodatkowa motywacja i zachęta na wygranie Rolanda Garrosa, ponieważ mam szansę znów być w posiadaniu wszystkich wielkoszlemowych tytułów. Dokonałem tego już trzy lata temu i jest to oczywisty powód do tego, aby wierzyć, że znów jestem w stanie to zrobić - wyznał aktualny lider rankingu ATP na konferencji prasowej przed turniejem w Paryżu.
W zeszłym roku Djoković nie był w pełnił sił z powodu problemów zdrowotnych. - 12 miesięcy temu sytuacja była inna. Dochodziłem do siebie po operacji łokcia, wypadłem z Top 20 rankingu ATP i zmagałem się z wieloma rzeczami na korcie. Minęło kolejne 12 miesięcy i jestem w posiadaniu trzech wielkoszlemowych trofeów i na szczycie rankingu. Wkraczam w ten turniej w innym nastroju, z większą pewnością i nadzieją, że czekają mnie dwa dobre tygodnie - dodał "Nole".
W ostatnich miesiącach zmieniło się nastawienie Serba do poszczególnych turniejów. Djoković stara się złapać formę w odpowiednim momencie, aby trafić z nią na wielkoszlemowe imprezy. - Moje przygotowania na Rolanda Garrosa różnią się trochę od innych szlemów, ponieważ nie mam tak dużo czasu. Wygląda to inaczej ze względu na ilość tenisa, jaki się gra we wcześniejszych tygodniach. W Paryżu nie muszę tak dużo trenować. Uważam, że gram dobrze i jestem w dobrej formie. Pod względem fizycznym czuję się dobrze, do tego jestem umotywowany, więc nie muszę zbyt wiele zmieniać - wyznał numer jeden światowych list.
Djoković może zostać pierwszym tenisistą w Erze Open, który wygra dwukrotnie wszystkie turnieje Wielkiego Szlema. Aby sięgnąć po drugie trofeum w Paryżu i 16. wielkoszlemowe mistrzostwo w karierze, będzie musiał uważać na broniącego tytułu Rafaela Nadala. - Nie byłoby w porządku, gdyby Rafa nie został wskazany na głównego faworyta. Wygrał ten turniej tak wiele razy. Na paryskiej mączce przegrał tylko dwukrotnie, zatem należy się mu wielki szacunek - przyznał Serb, który w I rundzie zmierzy się w poniedziałek z Hubertem Hurkaczem.
Zobacz także:
Zwycięski powrót Rogera Federera na paryską mączkę
Udany debiut Stefanosa Tsitsipasa na głównej arenie
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka dowcipnie o mistrzostwie Piasta Gliwice. "Cytując klasyka, to truskawka na torcie"
>
Art. 54. Zasada wolności poglądów
D Czytaj całość