Urszula Radwańska o zachowaniu Venus Williams. "Byłam w szoku"

Getty Images / Aaron Gilbert/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Urszula Radwańska
Getty Images / Aaron Gilbert/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Urszula Radwańska

- Byłam w szoku, gdy ją zobaczyłam. Zupełnie się tego nie spodziewałam - mówi nam Urszula Radwańska, której Venus Williams zrobiła podczas French Open wielką niespodziankę i promocję jej marki torebek "UR".

W tym artykule dowiesz się o:

W ubiegłym roku Urszula Radwańska ruszyła ze sprzedażą torebek swojej własnej marki "UR". I choć nadal jej priorytetem jest tenis, w swoim hobby odnosi duże sukcesy. Już w październiku na gali Polish Buisnesswoman Awards przyznano jej nagrodę w kategorii "lider funkcjonalnych i eleganckich torebek".

Z kolei podczas ostatniego turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa nasza tenisistka mogła poczuć wielką satysfakcję, gdy na swój mecz przeciwko Elinie Switolinie słynna Venus Williams wyszła na kort właśnie z torebką zaprojektowaną przez jej firmę (więcej TUTAJ).

- Udało nam się niedawno nawiązać kontakt. Powiedziała, że strasznie jej się podobają moje torebki, więc ja z kolei wysłałam jej jedną do Paryża. Nie spodziewałam się jednak, że wyjdzie z nią na kort! - przekonuje w rozmowie z WP SportoweFakty młodsza z sióstr Radwańskich.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

- Byłam w szoku, gdy to zobaczyłam. To dla mnie ogromne wyróżnienie i fajna sprawa dla mnie, bo długo budowałam tę markę. Zobaczyć taką sytuację, że taka gwiazda wychodzi z moją torebką i to na kort centralny, to wielka satysfakcja - przyznaje.

28-latka wyznaje, że odzywają się do niej także inne tenisistki i dopytują się, jak udało się jej stworzyć własny biznes będąc aktywną zawodniczką.

- Inne zawodniczki bardzo mi gratulują, że miałam odwagę stworzyć coś swojego. Własny biznes wiąże się z kosztami i czasem. Tenisistki często są twarzami marek, ale dają swój wizerunek. Ja stworzyłam to od zera i dziewczyny są w szoku, że dałam radę.

Z Urszulą Radwańską spotkaliśmy się w Warszawie na konferencji prasowej z okazji czwartej edycji akcji "Dzieciaki do Rakiet", promującej tenis i aktywny styl życia. Akcja ma na celu wprowadzić najmłodszych do tego sportu, jednak przede wszystkim poprzez zabawę.

Z tej okazji w najbliższych tygodniach będą organizowane eventy, podczas których najmłodsi będą mogli zagrać w tenisa z ambasadorkami - Urszulą Radwańską właśnie i Igą Świątek. Z kolei jesienią akcja wkroczy do szkół podstawowych, gdzie przeszkoleni nauczyciele będą uczyć tego sportu uczniów.

Urszula Radwańska pokazała zdjęcie ze ślubu Woźniackiej. Zobacz

- Jeśli będę w Polsce, to będę się pojawiać na eventach, podobnie jak przed rokiem. Gdy dzieci widzą, że mogą pograć z osobą, którą trochę kojarzą, to działa to na ich wyobraźnie. Chciałabym, żeby dzięki temu więcej osób rozpoczęło swoją przygodę ze sportem. To fantastyczna akcja, do udziału w niej nie trzeba mnie było długo namawiać - przekonuje krakowianka.

Przed naszą tenisistką teraz jednak wyjazd na turniej do Eastbourne, a celem numer jeden jest dostanie się do eliminacji do US Open. Najważniejsze, że nasza zawodniczka wreszcie nie narzeka na problemy ze zdrowiem, które zabrały jej w ostatnich latach mnóstwo czasu.

- Od stycznia czuję się bardzo dobrze, nie mam problemów ze zdrowiem, na ostatnich turniejach pokazałam, że mogę zagrać pięć meczów z rzędu, z czego jestem bardzo zadowolona. Liczę na awans do turnieju Wielkiego Szlema i pierwszej "100" w rankingu WTA - podsumowała.

Źródło artykułu: