Radosną nowinę Andy Murray przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jeszcze w styczniu mówił, że jego pojedynek z Roberto Bautistą może być ostatnim w karierze. Jednak po Australian Open 2019 poddał się operacji biodra i stopniowo wracał do tenisa. W czerwcu zagrał debla na londyńskich trawnikach i sięgnął po tytuł wspólnie z Feliciano Lopezem. Pierwsze mecze singla chciał rozegrać po US Open 2019.
Teraz już wiadomo, że były lider rankingu ATP i trzykrotny mistrz wielkoszlemowy przyspieszył te decyzję. Brytyjczyk otrzymał dziką kartę do turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Cincinnati, który będzie rozgrywany w przyszłym tygodniu. Wraz z nim organizatorzy wyróżnili również Sama Querreya, Reilly'ego Opelkę i Juana Ignacio Londero. U kobiet (ranga WTA Premier 5) dzikie karty otrzymały Maria Szarapowa, Catherine McNally, Swietłana Kuzniecowa, Alison Riske i Bernarda Pera.
Do głównej drabinki na bazie rankingu dostał się Hubert Hurkacz. Polakowi pomogło wycofanie się Kevina Andersona. Gry w eliminacjach uniknie również mistrz sprzed dwóch lat, Grigor Dimitrow. Bułgar skorzystał na rezygnacji Milosa Raonicia.
Zobacz także:
Toronto: Serena Williams skruszyła opór Jekateriny Aleksandrowej
Toronto: Simona Halep nie dała szans Swietłanie Kuzniecowej
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak po zwycięstwie z Tunezją. "Idziemy zgodnie z planem. Najważniejszy mecz jest jutro"