W Cincinnati Swietłana Kuzniecowa (WTA 153) przeżywa wielkie odrodzenie. W III rundzie nie dała szans Sloane Stephens. W ćwierćfinale wróciła ze stanu 3:6, 3:5 i wyeliminowała Karolinę Pliskovą. W półfinale Rosjanka pożegnała kolejną tenisistkę z Top 10 rankingu. Wróciła z 0:2 w pierwszym secie i pokonała 6:2, 6:4 Ashleigh Barty (WTA 2). W niedzielę o tytuł zmierzy się z Madison Keys.
W drugim gemie Kuzniecowa oddała podanie robiąc podwójny błąd i pakując bekhend w siatkę. To był jedyny jej słaby moment w całym meczu. Natychmiast stratę odrobiła ładną akcję wieńcząc smeczem. Rosjanka świetnie czytała grę, imponowała różnorodnością w konstrukcji punktów i rzetelnością w defensywie. Była agresywna i doskonale przyspieszała grę, gdy rywalka się tego nie spodziewała. Kuzniecowa mieszała rytm i Barty nieustannie była zaskoczona jej zagraniami. Przy 2:2 Australijka oddała podanie psując bekhend. Rosjanka poszła za ciosem i kończący returnem zaliczyła przełamanie na 5:2. W tym momencie Barty skorzystała z przerwy medycznej z powodu problemów ze stopą. Set dobiegł końca, gdy w ósmym gemie wyrzuciła forhend.
Na otwarcie II partii Barty oddała podanie wyrzucając forhend i do końca nie była w stanie odrobić straty. Australijce brakowało cierpliwości, popełniała sporo błędów, praca jej nóg pozostawiała wiele do życzenia. Tymczasem Kuzniecowa cały czas prezentowała się solidnie, była maksymalnie skoncentrowana, bardzo dobrze zmieniała kierunki i świetnie wykorzystywała geometrię kortu. Barty prawie cały czas była spóźniona. Próbowała skracać wymiany i popisała się kilkoma świetnymi akcjami przy siatce, ale to było za mało na znakomicie dysponowaną Kuzniecową. W 10. gemie Rosjanka utrzymała podanie do zera i zameldowała się w finale.
Zobacz także - Nowy Jork: turniej bez gwiazd. Wycofały się Petra Kvitova i Carla Suarez
[b]ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[/b]
W trwającym 68 minut meczu Kuzniecowa zdobyła 25 z 32 punktów przy swoim drugim podaniu i wykorzystała cztery z pięciu break pointów. Rosjanka posłała 12 kończących uderzeń i popełniła 13 niewymuszonych błędów. Barty miała 13 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
Dla Barty był to drugi tego lata turniej w Ameryce Północnej. W Toronto odpadła w II rundzie po porażce z Sofią Kenin. Australijka miała szansę odzyskać pozycję liderki rankingu. Tak się jednak nie stanie, bo potrzebowała do tego finału w Cincinnati. Z numerem pierwszym w US Open zostanie rozstawiona broniąca tytułu Naomi Osaka.
Czytaj także - Cincinnati: Naomi Osaka nabawiła się kontuzji przed US Open. "Jestem trochę zmartwiona"
Z powodu kontuzji nadgarstka i uda Kuzniecowa sezon rozpoczęła w kwietniu. Problemy z amerykańską wizą sprawiły, że na przełomie lipca i sierpnia nie mogła bronić tytułu w Waszyngtonie. Przez to spadła w rankingu na 198. miejsce. Dzięki III rundzie w Toronto i finałowi w Cincinnati awansuje na 62. pozycję. Jeśli zdobędzie tytuł wróci do Top 50. Rosjanka osiągnęła 42. singlowy finał w głównym cyklu (bilans 18-23), pierwszy od czasu ubiegłorocznego triumfu w Waszyngtonie. Największe tytuły zdobyła w US Open 2004 i Rolandzie Garrosie 2009.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,944 mln dolarów
sobota, 17 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, WC) - Ashleigh Barty (Australia, 1) 6:2, 6:4