Tenis. US Open. Klątwa nad triumfatorem turnieju w Winston-Salem. Hubert Hurkacz kolejną ofiarą
Hubert Hurkacz w sobotę świętował triumf w ATP Winston-Salem, a w poniedziałek odpadł z US Open. Polak jest kolejną ofiarą klątwy wiszącej nad zwycięzcami zawodów poprzedzających wielkoszlemowy turniej.
Po dwóch dniach od największego sukcesu w karierze, Hurkacz w I rundzie US Open zmierzył się z Jeremym Chardym. Po ponad trzygodzinnym pojedynku Polak musiał uznać wyższość rywala. Przegrał w pięciu setach 3:6, 6:3, 6:7(6), 6:1, 6:4. Za grę w US Open zarobił 58 tysięcy dolarów i 10 punktów do rankingu. Hurkacz na US Open miał zdecydowanie wyższe aspiracje. W II rundzie czekał na niego Stan Wawrinka.
Odpadnięcie w I rundzie to jednak swoista klątwa dla triumfatora turnieju ATP w Winston-Salem. Tak kilkukrotnie zdarzało się przed laty. W 2013 roku tak samo potoczyły się losy Jürgena Melzera, który w trzech partiach uległ Rosjaninowi Jewgienijowi Donskojowi. Ten odpadł dopiero w III rundzie po pojedynku z Lleytonem Hewittem.
Z kolei rok później turniej w Winston-Salem wygrał Lukas Rosol i on również odpadł, przegrywając w trzech setach, a jego pogromcą okazał się Borna Corić. Chorwat w kolejnej rundzie musiał uznać przyszłość reprezentanta Dominikany, Victora Burgosa.
W ostatnich czterech latach triumfator Winston-Salem Open awansował co najmniej do III rundy US Open. Tak było w przypadku Daniła Miedwiediewa (zwycięzca z 2018 roku), Roberto Bautisty (2017) i Pablo Carreno (2016). W 2015 roku Kevin Anderson grał w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju w Nowym Jorku.
Zobacz także:
Tenis. US Open: Iga Świątek błyskawicznie w II rundzie. Polka rozbiła Ivanę Jorović
Tenis. US Open: Kamil Majchrzak poznał rywala w II rundzie. Polak zagra w środę