Wimbledon: Chińskie wyzwanie Radwańskiej, odcinek drugi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chinki mogą być drugą siłą w kobiecym tenisie, ale Agnieszka Radwańska wypowiadając takie słowa opiera się na własnym doświadczeniu. Ostatnio nabrała go w czwartek w trzysetowym meczu drugiej rundy z Shuai Peng. Czas na Na Li.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie z notowaną na 36. miejscu na świecie Peng miało przebiec szybko i sprawnie. Okazało się jednak, że najlepsza polska tenisistka musi się sporo napracować, by powtórzyć ubiegłoroczny ćwierćfinał Wimbledonu - swój najlepszy wielkoszlemowy wynik.

Droga do najlepszej ósemki prowadzi przez jeszcze dwa szczeble drabinki, na których na "Isię" będą czekały już poważne wyzwania. Pierwszym z nich jest 27-letnia Li (WTA 18), której krecz w pierwszym secie pomógł krakowiance w promocji w turnieju w Eastbourne tydzień przed Wimbledonem.

W tamtej silnie obsadzonej imprezie 20-letnia Radwańska broniła tytułu, ale została zatrzymana w ćwierćfinale przez notującą znakomity okres w grze Francuzkę Virginie Razzano. Od tego czasu zarówno Polka, jak i Li, druga rakieta Chin, myślały już tylko o Wimbledonie.

Dla obu najlepszym wynikiem jest ćwierćfinał. Tenisistka z Wuhan dotarła tam w 2006 roku, bijąc po drodze Swietłanę Kuzniecową i znajdującą się u wtedy szczytu kariery Nicole Vaidisovą, a ulegając dopiero Kim Clijsters, ówczesnej wiceliderce światowego rankingu.

Radwańska w ubiegłym sezonie, trzy lata po tytule mistrzowskim wśród juniorek, wygrała w swoim ulubionym wielkoszlemowym turnieju cztery mecze (m. in. z Martą Domachowską i Kuzniecową). Krakowianka notuje dziś w Wimbledonie bilans jedenastu wygranych i trzech porażek.

Li rok temu uległa w drugiej rundzie sklasyfikowanej wtedy w drugiej setce światowego rankingu Anastazji Pawliuczenkowej, którą potem pokonała Radwańska. Teraz jednak doświadczona reprezentantka Chin, od pięciu lat kończąca sezon w pierwszej setce, jest bardzo blisko swojej najlepszej w karierze pozycji rankingowej.

Na początku 2007 roku, po półfinale turnieju w Sydney, gdzie znów przegrała z Clijsters, awansowała na 16. pozycję listy WTA. W Wimbledonie, który przed trzema laty był jej najbardziej owocnym Wielkim Szlemem, gra w głównej drabince dopiero po raz trzeci.

Przy tym samym wzroście Li jest o 9 kg cięższa od Radwańskiej, choć ta zdradziła, że po wyczerpującym czwartku, gdy po spotkaniu z Peng grała jeszcze debla, straciła na wadze 3 kg. Robert Radwański, ojciec i trener najsłynniejszych tenisowych sióstr nad Wisłą, zapowiedział porządny posiłek dla córki, którą może czekać kolejna trudna przeprawa nadwyrężająca nie tylko siły fizyczne, ale i mentalne.

The Championships, Wimbledon

Wielki Szlem, pula nagród 12,55 mln funtów

sobota, 27 czerwca 2009

program, kobiety

trzecia runda gry pojedynczej:

kort 18, drugi mecz od 13

Agnieszka Radwańska (Polska, 11) - Na Li (Chiny, 19), bilans 1-1 (sety 1-2)

historia spotkań:

2008 WTA Monterrey, kort ziemny, 1/16 finału, Li 7:6(5), 4:6, 6:0

2009 WTA Eastbourne, kort trawiasty, 1/8 finału, Radwańska 3:1, krecz

Źródło artykułu:
Komentarze (0)