Grigor Dimitrow w US Open 2019 wygrał cztery mecze, czyli tyle, ile łącznie w głównym cyklu w okresie od połowy kwietnia do połowy sierpnia (jeden w Barcelonie, dwa w Rolandzie Garrosie i jeden w Los Cabos) i doszedł do trzeciego w karierze wielkoszlemowego półfinału. W meczu o finał przegrał jednak 6:7(5), 4:6, 3:6 z Daniłem Miedwiediewem.
- Ogólnie rzecz biorąc, był to świetny mecz - mówił na konferencji prasowej, cytowany przez portal puntodebreak.com. - Wynik 0-3 w setach nie oddaje tego, jak przebiegała gra. On prezentował się dobrze, twardo walczył i bardzo dobrze grał podczas najważniejszych punktów.
- Gdybym wygrał pierwszego seta, wszystko wyglądałoby inaczej - analizował. - Mógłbym nieco zmienić swoją grę. W drugiej partii nie mogłem zdobywać darmowych punktów serwisem. On bardzo dobrze wykorzystywał geometrię kortu, a ja grałem źle w ważnych momentach.
Choć Bułgar nie awansował do finału, swój występ w Nowym Jorku ocenił wysoko. - Nie chcę być przygnębiony. To były dobre dwa tygodnie. Po raz pierwszy zagrałem tutaj w półfinale. Chcę wziąć z tego pozytywy - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Kamil Grosicki. "Ten zimny prysznic może nam tylko pomóc"
A co do meczu - no cóż, ja Czytaj całość