Ostatnie dwa tygodnie Jerzy Janowicz spędził na Teneryfie, gdzie trenowała grupa tenisistów pod kierunkiem Güntera Bresnika. Polak dobrze się czuł pod względem fizycznym. Jak relacjonował w mediach społecznościowych, kolano nie sprawiało problemów, a forhend "śmigał". Łodzianin cieszy się, że po kontuzji jest coraz bliżej powrotu do rywalizacji.
Po licznych urazach i dwuletniej absencji Janowicz na spokojnie podchodzi do przyszłości. Najważniejsze dla niego jest zdrowie, dlatego w 2020 roku chciałby grać turnieje, ale bez przerw spowodowanych ewentualnymi problemami zdrowotnymi. Nasz tenisista ma "zamrożony" ranking na pozycji 120 i może z nim wystąpić w 12 imprezach.
Na razie niewiele wskazuje na to, aby Janowicz miał zagrać w eliminacjach do Australian Open 2020. W najnowszym materiale wideo przesłanym dla fanów stwierdził, że na 98 proc. nie wybiera się na Antypody. Wcześniej przyznał, że zamierza zgłosić się do kwalifikacji i ewentualnie się z nich wykreśli. Trener Bresnik nie jest zwolennikiem tego, aby Polak poleciał do Melbourne. Dokładna data powrotu naszego reprezentanta do touru nie jest jeszcze znana.
Zobacz także:
Patrick Mouratoglou uważa, że Djoković jest lepszy od Federera i Nadala
Kei Nishikori i Richard Gasquet wciąż walczą z urazami
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: młody kibic marzył o spotkaniu z Federerem. I nagle... taka niespodzianka!