Kuriozalny mecz w turnieju ITF w Doha. Ukraiński tenisista nie zdobył nawet punktu

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Tenis
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Tenis

Skandaliczny przebieg miał poniedziałkowy pojedynek pomiędzy Krittinem Koaykulem a Artiomem Bahmetem w ramach I rundy eliminacji do turnieju ITF o puli nagród 15 tys. dolarów na kortach twardych w katarskiej stolicy Doha.

W tym artykule dowiesz się o:

Można z kortu odjechać na tenisowym "rowerku", ale przegrać spotkanie nie zdobywając przy tym żadnego punktu to już bardzo rzadkie zjawisko. Właśnie w poniedziałek byliśmy świadkami tzw. złotego meczu, w którym Ukrainiec Artiom Bahmet uległ reprezentantowi Tajlandii Krittinowi Koaykulowi 0:6, 0:6 i to w zaledwie 22 minuty.

Dotkliwe porażki się zdarzają, ale Bahmet miał w poniedziałek pecha, że jego mecz znalazł się na korcie z kamerami. W takich okolicznościach zachowały się materiały wideo z jego "występu". Wystarczy tylko rzucić okiem, aby stwierdzić, że Ukrainiec kompletnie nie potrafi grać w tenisa. Był to zresztą jego pierwszy "zawodowy" start.

Jeden z dobrze znających realia tenisa za naszą wschodnią granicą użytkowników Twittera stwierdził, że Bahmet jest menedżerem jednej z osób obstawiających w internecie zakłady bukmacherskie. 22-latek zgłosił się do eliminacji turnieju, a w tym czasie jego wspólnik postawił na to spotkanie pieniądze. W ten sposób mieli m.in. opłacić pobyt w hotelu.

Jeśli ten wątek okaże się prawdziwy, to można się spodziewać reakcji ze strony Tennis Integrity Unit (TIU), organu monitorującego ryzyko korupcji w światowym tenisie. "Tenisista" i związane z nim osoby zostaną dożywotnio zdyskwalifikowane i nie będą miały prawa wstępu na imprezy organizowane pod egidą ITF czy ATP.

Zobacz także:
Patrick Mouratoglou uważa, że Djoković jest lepszy od Federera i Nadala
Kei Nishikori i Richard Gasquet wciąż walczą z urazami

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Efektowny rajd przez całe boisko holenderskiego amatora

Komentarze (7)
avatar
h.a.r.n.a.ś
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie no. Sam bym sie zglosil chciaz rakiete raz w zyciu trzymalem. Ale bylbym wojownikiem w przeciwienstwie do niego. 
avatar
Tom.
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakaś parodia, niemożliwe, by ktoś tak "naprawdę" pogrywał ;) Ale z jedną piłkę tamten mu mógł już podarować ;))) 
avatar
Tom.
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakaś parodia, niemożliwe, by ktoś tak "naprawdę" pogrywał ;) Ale z jedną piłkę tamten mu mógł już podarować ;))) 
avatar
Sargon
9.12.2019
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Ewidentnie nie trafił z formą ;)