Tenis. Hubert Hurkacz ujawnił plany na pierwsze miesiące sezonu 2020. Będzie debiut w Rotterdamie

Getty Images / Jared C. Tilton / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Jared C. Tilton / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz przygotowuje się do rozpoczęcia drugiego pełnego sezonu w ramach ATP Tour. Polski tenisista wyjawił już, gdzie zamierza występować przez pierwsze miesiące 2020 roku.

22-letni Hubert Hurkacz zakończył zmagania w 2019 roku na 37. pozycji w rankingu ATP. To zasługa godnych uwagi rezultatów odniesionych w tourze, a wisienką na torcie był premierowy tytuł zdobyty w Winston-Salem. Teraz tenisista z Wrocławia liczy, że będzie kontynuował dobrą passę w sezonie 2020.

Polski dziennikarz Michał Samulski ujawnił plany startowe naszego reprezentanta na pierwsze trzy miesiące 2020 roku. W styczniu Hurkacz weźmie udział w premierowej edycji ATP Cup, w ramach którego Polska zagra w Sydney z Argentyną, Austrią i Chorwacją. Potem poleci do Auckland na zawody rangi ATP Tour 250, a następnie do Melbourne na wielkoszlemowy Australian Open.

Po zakończeniu zmagań na Antypodach Polaka będzie można oglądać w europejskich halach. Nasz tenisista zadebiutuje w lutym w dosyć mocno obsadzonym turnieju ATP Tour 500 w Rotterdamie, gdzie wstępnie zgłoszeni są m.in. Danił Miedwiediew i Stefanos Tsitsipas. Następnie Hurkacz uda się do Marsylii, gdzie grał już w sezonie 2019.

Dalsza turniejowa ścieżka wrocławianina jest dobrze znana fanom tenisa nad Wisłą. Pod koniec lutego Hurkacz zagra w Dubaju, gdzie w zeszłym roku odpadł w ćwierćfinale po świetnym meczu z Tsitsipasem. Potem poleci do Indian Wells na pierwszy w sezonie turniej ATP Masters 1000. W Kalifornii dotarł w tym roku do ćwierćfinału, w którym lepszy był Roger Federer. Ostatnim przystankiem Polaka przed sezonem na mączce będą zawody ATP Masters 1000 w Miami, gdzie w 2019 roku "Hubi" okazał się lepszy od Dominika Thiema.

Zobacz także:
Iga Świątek z najlepszym zagraniem 2019 roku (wideo)
Simona Halep ulubioną tenisistką fanów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił

Źródło artykułu: