Sezon 2019 był dla Igi Świątek bardzo udany. 18-letnia tenisistka osiągnęła finał zawodów WTA International na kortach ziemnych w Lugano i IV rundę wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.
Może się pochwalić m.in. zwycięstwem nad Karoliną Woźniacką. Dobre wyniki pozwoliły jej zadebiutować w Top 50. Aktualnie warszawianka jest 60. rakietą globu.
Oto 10 najbogatszych sportowców dekady. Floyd Mayweather wyprzedził Cristiano Ronaldo i Leo Messiego
- Tenisowo pod koniec sezonu czułam się o wiele lepiej. Trudno mi powiedzieć, czy to zasługa tego, że pokonałam pewną barierę, którą miałam w głowie, czy tego, że rozwijam się fizycznie, sportowo. Na pewno gdy w głowie jest większy porządek, to więcej rzeczy zaczyna wychodzić - mówi tenisistka w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Daniela Hantuchova i legendarny hokeista. Media już plotkują
Świątek wyznacza sobie trzy cele na 2020 rok. Polska tenisistka chce wystąpić na IO w Tokio, być w TOP30 w światowym rankingu i zdać maturę.
- Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie poprawię obecną 60. pozycję o 40. Chciałabym być w "30" - przyznaje.
Bardzo jej zależy na występie na IO w Tokio. To poniekąd efekt tego, że jej tata wioślarz był olimpijczykiem w Seulu. - Opowiadał mi, jak wspaniałe są igrzyska i że w stołówce stał między Steffi Graf a Gabrielą Sabatini. Zawodnicy przygotowują się do niej praktycznie przez cztery lata, to ich cel życiowy - tłumaczy.
Co z maturą? - Liczę się z tym, że może mnie to trochę przytłoczyć, ale postaram się tak wszystko sobie ułożyć i przygotować się, by być spokojną o wynik. Mam tendencję do stresowania się przed ważnymi egzaminami - ocenia.
Tenis. Iga Świątek ma nowego partnera. Dołączyła do grona sportowców Red Bulla