Rafael Nadal po raz czwarty w karierze został wybrany sportowcem roku przez dziennikarzy francuskiego dziennika "L'Equipe". - To wielka satysfakcja. Jestem za to bardzo wdzięczny - mówił w rozmowie z organizatorami plebiscytu. - Czy wygram pięć takich nagród jak Usain Bolt? To będzie trudne, ale nie będzie to dla mnie problemem, jeśli tak się stanie. I tak jestem szczęśliwy, że wygrałem cztery razy.
Hiszpan w 2019 roku zdobył dwa tytuły wielkoszlemowe (Roland Garros i US Open), wygrał turnieje Masters 1000 w Rzymie i w Montrealu, z reprezentacją narodową wywalczył Puchar Davisa oraz zakończył sezon na pierwszym miejscu w rankingu ATP.
- Jestem bardzo emocjonalną osobą - wyjawił. - W 2019 roku był moment, kiedy mentalnie osiągnąłem bardzo niski punkt, ale udało mi się odbić. Od turnieju w Madrycie grałem bardzo dobrze. Od Wimbledonu przegrałem tylko jeden mecz. To niesamowite. Wszystko stało się łatwiejsze po tym, jak wygrałem w Rzymie i w Rolandzie Garrosie.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
Poproszony o ocenę, kto jest lepszy, on - 19 krotny mistrz wielkoszlemowy - czy Roger Federer, zwycięzca 20 imprez Wielkiego Szlema, Rafa odparł: - Roger wcześniej niż ja stał się kompletnym tenisistą na wszystkich nawierzchniach. A, jeśli chodzi o to, kto jest lepszy, wszystko zależy od momentu. Jeśli gram na najwyższym poziomie, a on na normalnym, to jestem lepszy od niego. Gdy jest przeciwnie, on jest lepszy. Najbardziej trafne będzie stwierdzenie, że między nami nie ma dużej różnicy. A kto jest najlepszy? Jeżeli mam być szczery, to muszę odpowiedzieć, że nie wiem. Liczba wygranych turniejów wielkoszlemowych ma na to duży wpływ, lecz w świecie tenisa są też inne czynniki, które należy doceniać.
W trzech ostatnich latach po triumfy wielkoszlemowe sięgali jedynie Nadal, Federer oraz Novak Djoković. Majorkanin uważa jednak, że w 2020 roku to się zmieni. - Może tak być, ale nie wierzę w to. Uważam, że ktoś z młodych tenisistów w sezonie 2020 wygra turniej wielkoszlemowy - stwierdził.
Hiszpan został również zapytany, czy będzie grał do igrzysk olimpijskich w 2024 roku, które odbędą się w jego ukochanym Paryżu. - Trudno powiedzieć. Występ w igrzyskach w Paryżu byłby jak sen. Logika nakazuje mi myśleć, że mnie tam nie będzie. Ale, gdyby ktoś pięć lat temu powiedział mi, że w 2019 roku będę miał taki sezon, odpowiedziałbym, iż to niemożliwe. Tak samo, jak gdyby w 2009 roku ktoś powiedział mi, że będę grał w 2020. Również odparłbym, że nie - mówił.
Zobacz także - Roger Federer pokonał Alexandra Zvereva w pokazowym meczu w Hangzhou