- Nie było łatwo, Feliciano grał bardzo dobrze. Nie byłem w stanie zakończyć meczu w drugim secie, ale i tak bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Mam nadzieję, że wam wszystkim zebranym tutaj się podobało - powiedział Hubert Hurkacz w pomeczowym wywiadzie na korcie.
W tie breaku drugiego seta Polak nie wykorzystał sześciu piłek meczowych, ale nie przejął się tym niepowodzeniem i wygrał ostatecznie z Feliciano Lopezem 6:4, 6:7(11), 6:4. - Starałem się myśleć pozytywnie. Próbowałem dalej grać agresywnie i to znakomicie zadziałało - przyznał nasz reprezentant.
22-latek z Wrocławia po raz drugi w karierze pokonał Hiszpana. Wcześniej dokonał tego w III rundzie zeszłorocznych zawodów ATP Tour 250 w Winston-Salem, gdzie następnie sięgnął po premierowe mistrzostwo w głównym cyklu. W tamtym finale wygrał z Benoitem Paire'em, z którym w piątek zmierzy się w Auckland.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Nieznane szczegóły wypadku Paulo Goncalvesa
Jak "Hubi" podchodzi do pojedynku z Francuzem, z którym podczas azjatyckiej jesieni grał wspólnie debla? - Gra z Benoitem zawsze jest zabawna i nie mogę się już tego doczekać. Mam nadzieję, że wiele osób przyjdzie i będzie się cieszyć oglądając nas - mówił 34. tenisista rankingu ATP.
Pojedynek Hurkacza z Paire'em odbędzie się w piątek jako drugi w kolejności od godz. 5:00 naszego czasu na głównej arenie.
Czytaj także:
Australian Open: Mecz z Rogerem Federerem na widoku Huberta Hurkacza
Australian Open: Iga Świątek i Magda Linette poznały rywalki