To nie był łatwy początek Australian Open dla Huberta Hurkacza. Polak przyjechał do Melbourne z dużymi nadziejami po półfinale turnieju w Auckland. Tymczasem w 1. rundzie przegrywał już 0:2 w setach z kwalifikantem Dennisem Novakiem. Nasz reprezentant jednak nie poddał się. Trzy kolejne partie rozstrzygnął na swoją korzyść i wygrał mecz 3:2.
- Wszystko sprowadziło się tak naprawdę do dwóch, trzech punktów. Oczywiście jestem rozczarowany, bo miałem świetną okazję - mówił po meczu z Hurkaczem Dennis Novak (za wienerzeitung.at) i dodał: - Nie można jednak zapominać, że Hubert został rozstawiony w turnieju z numerem 31 i bardzo dobrze rozpoczął rok. Dlatego mój występ był i tak bardzo dobrym i jest na czym bazować.
Czytaj także: Magda Linette - Arantxa Rus. Dwa oblicza i porażka Polki w I rundzie
Po wtorkowym zwycięstwie Hubert Hurkacz jest coraz bliżej pojedynku ze Szwajcarem Rogerem Federerem. Żeby jednak obaj tenisiści wyszli na kort w bezpośrednim pojedynku, najpierw muszą wygrać swoje pojedynki w 2. rundzie. W niej rywalem polskiego tenisisty będzie John Millman, który na otwarcie turnieju pokonał 3:1 Francuza Ugo Humberta.
Australijczyk także marzy o starciu w trzeciej rundzie z Federerem. Zdaje sobie jednak sprawę, że nie będzie łatwo wygrać z Hubertem Hurkaczem. - Byłoby miło spotkać się w trzeciej rundzie z Federem, ale przede mną bardzo trudny pojedynek. Hubert zrobił duży postęp, zwłaszcza w ostatnim czasie. Jest jednym z tych, którego w przyszłości często będziemy oglądać w wielkich turniejach. Czeka mnie wyjątkowo trudne zadanie - podkreślił Millman, cytowany przez sports.yahoo.com.
Starcie Hurkacz - Millman odbędzie się w środę 22 stycznia.
Czytaj także: Jerzy Janowicz z inną wizją życia. "Chcę pokazać swój najlepszy tenis rocznemu synowi"
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Coś złego dzieje się z Maciejem Kotem. "Jego największym problemem jest on sam"