Z powodu deszczu Iga Świątek (WTA 56) i Carla Suarez (WTA 54) na kort 14. w Melbourne Park nie wyszły w środku nocy, ale o poranku polskiego czasu (tuż przed godz. 7:30). W czwartek doszło do ich pierwszej konfrontacji. W I rundzie Polka łatwo poradziła sobie z Węgierką Timeą Babos. Hiszpanka pokonała Arynę Sabalenkę w dwóch setach rozstrzygniętych w tie breakach.
Dla tenisistki z Barcelony to 12. i ostatni występ w Australian Open, bo po tym sezonie zakończy karierę. Mecz ze Świątek okazał się dla niej pożegnaniem z kibicami z Melbourne. Warszawianka wygrała 6:3, 7:5 i w III rundzie zmierzy się w sobotę z Chorwatką Donną Vekić.
Zobacz także - Australian Open. Deblowe mecze Łukasza Kubota i Huberta Hurkacza przełożone
Obie tenisistki przystąpiły do meczu maksymalnie skoncentrowane i pilnowały swoich serwisów. Suarez nie tylko dobrze się broniła, ale też przechodziła do ataku, aby nie pozwolić Świątek rozwinąć skrzydeł w ofensywie. Polka miała ograniczone możliwości szybkiego kończenia wymian, bo solidna Hiszpanka operowała głęboką piłką i długo ją utrzymywała w korcie. W siódmym gemie warszawianka znalazła się pod presją, ale odparła trzy break pointy (bekhend po linii, wygrywający serwis, drajw wolej forhendowy). Świątek rozkręcała się prezentując coraz lepszy i skuteczniejszy tenis. Efektem było przełamanie na 5:3 uzyskane za pomocą krosa forhendowego. Wynik I seta na 6:3 Polka ustaliła asem.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
W pierwszym gemie II partii Suarez obroniła dwa break pointy przy 15-40. Przełamanie na korzyść świetnie pracującej na nogach, pewnej w obronie i brylującej w ataku Świątek było jednak tylko kwestią czasu. Polka uzyskała je na 2:1 kapitalnym bekhendem po linii. Szczęśliwym zagraniem po taśmie Hiszpanka odrobiła stratę w szóstym gemie. Świątek w końcówce grała trochę słabiej, popełniła więcej błędów, ale w przekroju całego meczu było to tenis wysokiej jakości. Zaliczyła przełamanie na 4:3 korzystając z dwóch forhendowych błędów tenisistki z Barcelony.
Po obronie break pointa warszawianka podwyższyła na 5:3. Waleczna Suarez doprowadziła do zaciętej końcówki. Posłała dwa wspaniałe returny i wyrównała na 5:5. Świątek nie dopuściła do utraty kontroli nad spotkaniem i zdobyła dwa kolejne gemy. Break pointa na 6:5 wykorzystała głębokim forhendem wymuszającym błąd. Serwując po awans Polka popełniła dwa podwójne błędy i zmarnowała dwie piłki meczowe, ale trzecią wykorzystała zmuszając rywalkę do pomyłki ostrym forhendem.
W ciągu 88 minut Świątek zaserwowała osiem asów. Obroniła pięć z siedmiu break pointów, a sama wykorzystała cztery z ośmiu szans na przełamanie. Polka posłała 33 kończące uderzenia i popełniła 37 niewymuszonych błędów. Suarez naliczono 10 piłek wygranych bezpośrednio i 20 pomyłek.
W grudniu Suarez ogłosiła, że po sezonie 2020 zakończy karierę. Hiszpanka zaliczyła 45. wielkoszlemowy występ, 12. w Australian Open. W Melbourne trzy razy wystąpiła w ćwierćfinale (2009, 2016, 2018).
Przed 12 miesiącami Świątek zanotowała w Melbourne wielkoszlemowy debiut. Jako kwalifikantka dotarła do II rundy. Była wówczas notowana na 177. pozycji w rankingu. Później doszła m.in. do finału w Lugano oraz do 1/8 finału Rolanda Garrosa i w sierpniu zadebiutowała w czołowej "50". Australian Open 2020 to dla warszawianki pierwszy występ od US Open 2019. Ubiegły sezon zakończyła przedwcześnie z powodu problemów ze stopą.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
czwartek, 23 stycznia
II runda gry pojedynczej kobiet:
Iga Świątek (Polska) - Carla Suarez (Hiszpania) 6:3, 7:5