Thiago Seyboth Wild w rankingu zajmuje 182. miejsce. W głównej drabince turnieju ATP w Santiago znalazł się tylko dlatego, że otrzymał dziką kartę. Brazylijczyk odwdzięczył się organizatorom w najlepszy możliwy sposób i sensacyjnie zdobył tytuł. W finale pokonał 7:5, 4:6, 6:3 faworyzowanego Caspera Ruuda, mistrza zawodów w Buenos Aires sprzed dwóch tygodni.
Finał od początku obfitował w długie wymiany. Ruud w pierwszych trzech gemach uzyskał dwa przełamania, ale roztrwonił przewagę i przegrał inauguracyjnego seta. W drugiej partii Norweg przechylił szalę na swoją korzyść w samej końcówce, od stanu 3:4 zdobywając trzy gemy z rzędu. Z kolei w decydującej odsłonie Seyboth Wild wyszedł na prowadzenie 3:0 i do końca spotkania znakomicie spisywał się przy własnym podaniu.
Seyboth Wild zdobył pierwsze trofeum w swoim zaledwie szóstym turniejowym starcie w głównym cyklu. 19-latek z Rio de Janeiro został najmłodszym triumfatorem imprezy rangi ATP Tour od stycznia 2019 roku, gdy w Sydney zwyciężył wówczas także 19-letni Alex de Minaur. Na singlowy tytuł swojego reprezentanta Brazylia czekała od maja 2015 i triumfu Thomaza Bellucciego w Genewie. Za wygraną w Chile Dove Men+Care Open otrzyma 250 punktów do rankingu ATP, dzięki którym awansuje na 113. miejsce w klasyfikacji singlistów, i 101,2 tys. dolarów.
Z kolei Ruud poniósł drugą porażkę w swoim trzecim finale w głównym cyklu. Norweg opuści Santiago bogatszy o 150 "oczek" oraz ponad 56 tys. dolarów premii finansowej.
Chile Dove Men+Care Open, Santiago (Chile)
ATP Tour 250, kort ziemny, pula nagród 604 tys. dolarów
niedziela, 1 marca
finał gry pojedynczej:
Thiago Seyboth Wild (Brazylia, WC) - Casper Ruud (Norwegia, 2) 7:5, 4:6, 6:3
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Urszula Radwańska zakończyła wakacje. Wypoczywała w Tajlandii