Tenis. Zaskakująca decyzja Anastazji Pawluczenkowej. Koniec współpracy z Samem Sumykiem

Getty Images / Darrian Traynor / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa
Getty Images / Darrian Traynor / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa

Anastazja Pawluczenkowa podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z doświadczonym szkoleniowcem Samem Sumykiem. Rosjanka zrobiła to w sytuacji, gdy kobiecy tour jest zawieszony co najmniej do 7 czerwca przez pandemię koronawirusa.

W tym artykule dowiesz się o:

To niespodzianka, ponieważ w ciągu siedmiu miesięcy pracy z Samem Sumykiem tenisistka odniosła kilka godnych uwagi rezultatów. Była w finale zawodów w Osace i Moskwie (2019) oraz dotarła do ćwierćfinału wielkoszlemowego Australian Open 2020.

Mimo tego Anastazja Pawluczenkowa zdecydowała się zwolnić doświadczonego szkoleniowca. W rozmowie z dziennikiem "Kommiersant" wyznała, że Sumyk i trener od przygotowania fizycznego przyczynili się do pogłębienia kontuzji biodra.

- W trakcie mojej kariery oprócz mojego ramienia nic mnie nigdy nie bolało. Myślę, że proces szkolenia i harmonogram uczestnictwa w turniejach były niepoprawnie zaplanowane - stwierdziła 28-letnia zawodniczka z Moskwy, która w rankingu WTA zajmuje obecnie 30. pozycję.

Sumyk zrozumiał decyzję Rosjanki i już rozpoczął pracę nad nowym projektem. W ostatnich latach prowadził Wierę Zwonariową, Wiktorię Azarenkę czy Garbine Muguruzę, dlatego nie powinien narzekać na brak ofert.

Czytaj także:
Federer prosi o rozsądek: Wzajemna pomoc jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek
Poruszający wpis Dokić. "Musimy sobie pomagać zamiast walczyć w supermarketach"

ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców

Komentarze (0)