Informację przekazał Darren Rovell, reporter "Action Network", kiedy okazało się, że tegoroczny Wielki Szlem zostanie odwołany z powodu pandemii COVID-19.
Wimbledon to jedyna wielkoszlemowa impreza, która jest ubezpieczona na wypadek działania wirusów. W 2003 roku, po wybuchu epidemii SARS, zdecydowano się rozszerzyć zapisy polisy, której roczna wartość wynosi 1,6 mln funtów. W świetle tego, co zaszło w ostatnim czasie, decyzja organizatorów okazała się strzałem w "10".
Oficjalne odwołanie imprezy nastąpiło 1 kwietnia. Tak więc 34 milionów dolarów zapłacone przez okres 17 lat zwróci się z dużą nawiązką. Organizatorzy londyńskiego Szlema otrzymają ogromne odszkodowanie. To aż 114 milionów funtów.
Wielu tenisistów chciało, aby impreza została przełożona na późniejszy termin niż przełom czerwca i lipca, ale okazało się to niemożliwe. Neil Stubley, główny ogrodnik kortów przy Church Road, wyjaśnił, że wynika to ze specyfiki nawierzchni trawiastej.
Czytaj także:
Szlachetny gest Nicka Kyrgiosa
Simona Halep nie traci pozytywnego nastawienia
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"