Tenis. Koronawirus. Simona Halep nie traci pozytywnego nastawienia. "Będę mistrzynią Wimbledonu przez dwa lata"
- Pozytywną rzeczą jest to, że będę mistrzynią Wimbledonu przez dwa lata. Muszę żyć z tym uczuciem przez kolejny rok, więc jest w tym coś dobrego - powiedziała Simona Halep.
Rumunka wycofała się z turnieju w Indian Wells z powodu kontuzji stopy. Przygotowywała się do startu w Miami, gdy otrzymała wiadomość, że żadna impreza nie odbędzie się. - Było mi bardzo smutno, gdy usłyszałam, że wszystko zostaje odwołane z powodu tej sytuacji. Tęsknię za WTA Tour, za zawodniczkami i wszystkimi ludźmi, którzy uczestniczą w turniejach - stwierdziła.
Halep przyznała, że tyle czasu wolnego ma swoje dobre strony. - Jestem w domu od lutego, nigdy w nim nie byłam tak długo. Od wielu lat i to jest inne życie! - mówiła. Rumunka może się teraz porządnie wyspać. - Budzę się około godz. 10 lub 11. Dobrze jest mieć tyle snu. Bez budzika, bez konkretnego kalendarza. Po prostu jem późne śniadanie - powiedziała.
Rumunka jednak nie próżnuje i robi wszystko, by utrzymać odpowiednią sprawność fizyczną. W domu wykonuje podstawowe ćwiczenia. Halep uważa, że sezonu nie uda się wznowić w lipcu. - Mam nadzieję, że US Open się odbędzie, ale to nie jest pewne, biorąc pod uwagę sytuację w Nowym Jorku - skomentowała.
Halep wielkoszlemowe tytuły zdobyła w Rolandzie Garrosie 2018 i Wimbledonie 2019. W obecnym sezonie zanotowała trzy występy. Rozpoczęła od ćwierćfinału w Adelajdzie, a następnie zaliczyła półfinał Australian Open. W lutym wygrała turniej w Dubaju.
Zobacz także:
Swietłana Kuzniecowa o pandemii koronawirusa. "Musimy uzbroić się w cierpliwość i przetrwać ten okres"
Koronawirus. Ons Jabeur ma nadzieję, że Roland Garros i US Open się odbędą. "Przykro mi, że odwołano Wimbledon"
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)