Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczna edycja turnieju w Rzymie nie dojdzie do skutku w planowym terminie (10-17 maja). Organizatorzy wciąż mają jednak nadzieję, że impreza zostanie rozegrana. Chcieliby ją przełożyć na jesień.
- Istnieje duża szansa, że turniej odbędzie się - mówił podczas konferencji prasowej Angelo Binaghi, szef Włoskiej Federacji Tenisa (FIGC), cytowany przez portal ubitennis.net. - Tenis ma to szczęście, że jest sportem bezkontaktowym i może być rozgrywany w warunkach halowych.
Binaghi wyjawił, że rozważa możliwość rozegrania Internazionali BNL d'Italia w hali, a nawet przeniesienia go z Rzymu do innego miasta. - Po rozwiązaniu problemów będzie można zmienić kalendarz. Naszym celem jest zorganizowanie turnieju we wrześniu lub w październiku, przed albo po Rolandzie Garrosie. Oczywiście, chcielibyśmy zagrać w Rzymie, ale jesteśmy gotowi zorganizować zawody w dowolnym mieście na jakiejkolwiek nawierzchni - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"
- Jesteśmy otwarci na zorganizowanie turnieju w hali. Jeśli przenieślibyśmy go do innego miasta, to nie byłby pierwszy taki przypadek. W 1961 roku Nicolo Pietrangeli wygrał Internazionali BNL d'Italia w Turynie - przypomniał.
Włoch odniósł się także do decyzji o odwołaniu Wimbledonu. - To było nieuniknione. W Wielkiej Brytanii szczyt zachorowań na koronawirusa nastąpi dwa tygodnie później niż we Włoszech. Dlatego rozgrywanie turniejów na trawie w czerwcu i w lipcu nie jest możliwe - powiedział.