Nerwiak Mortona to rodzaj guza, który tworzy się wzdłuż nerwu podeszwowego stopy. Objawia się w czasie chodzenia lub ucisku. Schorzenie znacząco utrudnia poruszanie się, jest bardzo trudne do wyleczenia i nawet operacja nie daje 100 proc. pewności powrotu do pełni sprawności.
Dla zawodowego tenisisty taka diagnoza brzmi jak wyrok. Dlatego też Guido Pella, u którego wykryto to schorzenie, ma bardzo duże obawy, czy będzie jeszcze w stanie kontynuować zawodową karierę.
- Nie wiem, czy ta przerwa wywołana pandemią nie oznacza końca mojej kariery - powiedział Argentyńczyk, cytowany przez portal ubitennis.net. - W tej chwili wszystko jest niepewne. Nie wiem, czy wrócę na kort. Od sześciu miesięcy, gdy występuję w turniejach, czuję ból.
ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"
- Nie mogę przewidzieć, co wydarzy się w przyszłości. Zobaczymy, co będzie się dziać podczas treningów - dodał 30-latek z Bahia Blanca.
Problemy Pelli zaczęły się tuż po tym, jak rozegrał najlepszy sezon w karierze. W 2019 roku wystąpił w swoim pierwszym wielkoszlemowym ćwierćfinale (w Wimbledonie), zdobył premierowy tytuł w głównym cyklu (w Sao Paulo) oraz awansował do najlepszej "20" rankingu ATP.
Boris Becker zszokowany obelgami po jego udziale w demonstracji. "Staliśmy się krajem rasistów?"