Boris Becker zszokowany obelgami po jego udziale w demonstracji. "Staliśmy się krajem rasistów?"

Boris Becker wziął w sobotę udział w demonstracji przeciwko rasizmowi, która odbyła się w Londynie. Były niemiecki tenisista spotkał się z tego powodu z hejtem ze strony niektórych rodaków.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Boris Becker Getty Images / Alex Gottschalk/DeFodi / Na zdjęciu: Boris Becker
Po śmierci George'a Floyda w Minneapolis, do której doprowadził interweniujący policjant, odbyło się wiele demonstracji sprzeciwiających się rasizmowi. Protestowano nie tylko na terytorium USA, ale również w niektórych miastach na świecie.

Pokojowy marsz odbył się w sobotę w Londynie. Wziął w nim udział Boris Becker, który na stałe mieszka w brytyjskiej stolicy. Sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy zamieścił z tej demonstracji krótki film na Instagramie. Zamiast poparcia otrzymał jednak wiele krytycznych słów.

"Jestem wstrząśnięty, zszokowany i przerażony wieloma obelgami wyłącznie z Niemiec za to, że poparłem wczorajszą demonstrację #BlackLivesMatters w Londynie. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Staliśmy się krajem rasistów?" - dopytywał Becker w niedzielę na Twitterze.

52-latek zaznaczył, że jego protest został doceniony przez amerykańską telewizję CNN czy brytyjski dziennik "Daily Mail". "Najwidoczniej wiele osób w Niemczech wciąż nie rozumie, że to historia mojej rodziny" - dodał Becker, umieszczając we wpisie na Twitterze imiona czwórki swoich dzieci, pochodzących z jego różnych związków z kobietami.

Wyświetl ten post na Instagramie.

#blacklivesmatter #london

Post udostępniony przez Boris Becker (@borisbeckerofficial)

Czytaj także:
Donna Vekić chce skrócenia meczów mężczyzn
Novak Djoković o zasadach bezpieczeństwa w US Open

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×