Wielu tenisistów na razie bez entuzjazmu podchodzi do startu w US Open, który rozegrany zostanie w dniach 31 sierpnia - 13 września, przy wprowadzeniu szeregu ograniczeń. Mowa m.in. o izolacji tenisistów w hotelu, częstych testach na koronawirusa i ograniczeniu liczby osób ze sztabów szkoleniowych. Wątpliwości, czy warto grać w Nowym Jorku, mają największe gwiazdy, z Novakiem Djokoviciem i Rafaelem Nadalem na czele.
Trudne warunki nie zniechęcają Andrieja Rublowa (ATP 14). - Wielu tenisistom nie odpowiadają ograniczenia. Dokładnie nie wiem którym, bo nie brałem udziału w konferencji. Większości nie podoba się to, że tylko jeden członek sztabu może zostać zabrany na turniej i fakt, że nie można opuszczać hotelu - cytuje Rosjanina portal gotennis.ru.
- Jednak są jeszcze dwa miesiące, być może zostaną wprowadzone pewne zmiany. Oni starają się słuchać sportowców. Poczekajmy na ostateczną wersję wszystkich zasad - kontynuował ćwierćfinalista US Open 2017.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo
Rosjanin zamierza wystąpić w nowojorskiej imprezie. - Jeśli organizatorzy sprawią, że dla tenisistów będzie bardziej komfortowo i bezpieczniej, wtedy wszystko stanie się całkowicie realne. Inne dyscypliny sportu również stopniowo wracają. Nawet przy zastosowaniu najsurowszych ograniczeń i tak zagram w US Open - stwierdził.
Rublow w swoim dorobku ma cztery singlowe tytuły ATP. Dwa wywalczył w styczniu tego roku, w Dosze i Adelajdzie. Może się pochwalić pięcioma zwycięstwami nad tenisistami z Top 10 rankingu. Dwa odniósł w US Open, nad Grigorem Dimitrowem (2017) i Stefanosem Tsitsipasem (2019).
Zobacz także:
Skutek pandemii koronawirusa. "Marca": niższe pule nagród w turniejach ATP Tour
US Open na nowych zasadach. Organizatorzy przeznaczą 60 milionów dolarów