Johanna Konta zdeterminowana, aby wygrać Wimbledon. "Chciałam tego, odkąd byłam dzieckiem"

PAP/EPA / NIC BOTHMA / Na zdjęciu: Johanna Konta
PAP/EPA / NIC BOTHMA / Na zdjęciu: Johanna Konta

- Uwielbiam grać w Wimbledonie i chciałam go wygrać, odkąd byłam dzieckiem. Szkoda, że w tym roku turniej się nie odbędzie, ale to nie zmieniło mojej determinacji, aby zostać wielkoszlemową mistrzynią - powiedziała Johanna Konta.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku Wimbledon nie odbędzie się z powodu pandemii koronawirusa. Londyńska impreza została odwołana po raz pierwszy od czasu drugiej wojny światowej. Wznowienie sezonu, który został przerwany w marcu, nastąpi w sierpniu.

Johanna Konta (WTA 14) może się pochwalić trzema wielkoszlemowymi półfinałami. Pierwszy osiągnęła w Australian Open 2016, a kolejne w Wimbledonie 2017 i Rolandzie Garrosie 2019. - Uwielbiam grać w Wimbledonie. Chciałam go wygrać, odkąd byłam dzieckiem - powiedziała Brytyjka dla hellomagazine.com.

- Bardzo mi przykro, że w tym roku nie będziemy rywalizować w Londynie, ale to nie zmieniło mojej determinacji, aby zostać wielkoszlemową mistrzynią. Nigdy nie przestanę do tego dążyć - dodała była czwarta rakieta globu. Na swoim koncie ma trzy tytuły WTA (Stanford 2016, Sydney i Miami 2017).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto

Konta bardzo też chce walczyć o olimpijski medal. Igrzyska w Tokio zostały przełożone na 2021 rok. - Na pewno większe rozczarowanie czują ci sportowcy, którzy przygotowują się w cyklu czteroletnim. Im szczególnie ciężko będzie czekać kolejne 12 miesięcy. Tenisiści są w lepszej sytuacji, bo co sezon mają cztery wielkie imprezy - skomentowała.

Ostatni finał Brytyjka osiągnęła w maju 2019 roku w Rzymie. Obecny sezon rozpoczęła słabo, bo w trzech turniejach, w tym w Australian Open, nie potrafiła wygrać meczu. W ostatnim starcie przed zawieszeniem rozgrywek poszło jej znacznie lepiej. W Monterrey dotarła do półfinału.

Zobacz także:
Alize Cornet o nowej normalności. "Najlepsi nie mają problemów finansowych, ale musimy myśleć o wszystkich tenisistach"
Tenis wróci w Palermo. Organizatorzy liczą na wielkie nazwiska. "Byłoby miło zaprosić Simonę Halep"

Komentarze (0)