Mimo że rozgrywki ATP wciąż są zawieszone z powodu pandemii, w świecie tenisowym od kilku dni wrze. Wszystko za sprawą Novaka Djokovicia i zorganizowanego przez Serba towarzyskiego turnieju Adria Tour.
Impreza odbyła się bez poszanowania reżimu sanitarnego. Zmagania tenisistów oglądali na trybunach kibice, którzy nie zachowali dystansu społecznego. Oprócz zawodów, w Belgradzie i Zadarze, odbywały się imprezy towarzyszące na mieście, w których uczestniczyli też tenisiści.
Na "efekty" takiego zachowania nie trzeba było długo czekać. Koronawirusem zakazili się: Grigor Dimitrow, Borna Corić, Viktor Troicki oraz przede wszystkim lider rankingu ATP, jeden z najlepszych tenisistów w historii tej dyscypliny Novak Djoković.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"
Gdy Serb ujawnił, że miał pozytywny wynik testu na COVID-19, ruszyła pod jego adresem zmasowana krytyka. Świat zarzuca tenisiście nieodpowiedzialność. Z takimi opiniami zgadza się Mariusz Fyrstenberg.
- Uzurpuje sobie (Novak - przyp. red.) prawo do działania i wypowiadania się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia. Interesuje się Premier League, więc w tym miejscu zacytuję trenera Liverpoolu Juergena Kloppa: "Nie pytajcie mnie o wirusa, bo się na tym nie znam". Nie może być tak, że ktoś tylko dlatego, że jest w czymś dobry, od razu staje się wyrocznią - podkreślił były polski deblista w rozmowie z dziennikarzem Bartoszem Gębiczem dla "Przeglądu Sportowego".
- To, że przepisy w danym kraju dopuszczały jakąś imprezę, nie zwalnia od myślenia. Jako człowiek Novak w moich oczach bardzo stracił. Zresztą nie tylko w moich, w znacznej części środowiska też. Także wcześniej, gdy wypowiadał się przeciw szczepionkom - dodał.
Djoković i inni tenisiści przechodzi koronawirusa bezobjawowo. Są w domu na kwarantannie.
Czytaj także:
Guido Pella zaatakował Novaka Djokovicia: Okazał brak szacunku dla świata i zagroził zdrowiu ludzi
Novak Djoković, czyli jak zrujnować swój wizerunek