W dobie pandemii COVID-19 nie wszystkie tenisistki są zdecydowane na występ w wielkoszlemowym US Open 2020. Zajmująca drugie miejsce w rankingu WTA Rumunka Simona Halep woli przygotowywać się do turniejów na europejskiej mączce i z tego powodu zagra w sierpniu w zawodach w Palermo i Pradze.
Sporo wątpliwości ma również Karolina Pliskova. Aktualna trzecia rakieta świata chciałaby wystąpić na amerykańskich kortach twardych, na których w 2016 roku osiągnęła finał US Open. Czeszka ma także plan awaryjny, gdyby nowojorski turniej nie doszedł do skutku.
Dyrektor Palermo Open, Oliviero Palma, wyznał w rozmowie z agencją AP, że Pliskova zgłosiła zainteresowanie otrzymaniem dzikiej karty. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów poleci na Sycylię jednak tylko wtedy, gdy wcześniej zapadnie decyzja o odwołaniu US Open. - W innym wypadku uda się na początku sierpnia do USA - stwierdził szef włoskiego turnieju.
Palma słusznie zauważył, że powrót do kobiecego touru w dobie pandemii COVID-19 będzie się odbywał na dwóch różnych kontynentach. - Turnieje w tych warunkach staną się bardziej regionalnymi imprezami. Będziemy mieli amerykański i europejski cykl - dodał dyrektor zawodów.
W Palermo powrót do rywalizacji nastąpi już 3 sierpnia. Z kolei w USA pierwsza impreza odbędzie się tydzień później w Lexington w stanie Kentucky. Ostateczna decyzja w sprawie US Open 2020 zapadnie w ostatnim tygodniu lipca.
Czytaj także:
Viktor Troicki o zakażeniu koronawirusem
Novak Djoković: Uważam się za boską duszę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie