Viktor Troicki był jednym z czterech tenisistów uczestniczących w Adria Tour ze stwierdzoną obecnością koronawirusa w organizmie. Jednak w przeciwieństwie do Novaka Djokovicia, Borny Coricia i Grigora Dimitrowa, którzy zakażenie przeszli bezobjawowo, miał symptomy choroby.
- Straciłem smak i węch - mówił, cytowany przez Sport Klub. - Gorzej było z moją żoną, która czuła się bardzo słaba. Została przetestowana i gdy uzyskała pozytywny wynik, ja też poddałem się testowi. Gdyby nie ona, nie zrobiłbym tego, bo poza utratą smaku i węchu nie czułem, żeby coś mi dolegało.
Tenisista i jego żona już są zdrowi. - Doszliśmy do siebie i od dwóch tygodni normalnie funkcjonujemy - podkreślił.
Serb uważa, że zakażenie COVID-19 przeszedł drugi raz. Pierwsze miał mieć w lutym podczas występu w turnieju ATP 250 w Pune. - Myślę, że w Indiach miałem koronawirusa. W tym czasie wirus zaczął rozprzestrzeniać się na coraz więcej krajów - powiedział.
- Oddałem walkowerem mecz II rundy i nigdy nie czułem się tak źle, jak wtedy. Przez siedem dni leżałem w łóżku i nie mogłem się ruszyć. To było naprawdę straszne - wspominał.
Zmiana w przepisach ATP. Dotyczy list zgłoszeń do turniejów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie